Witam wszystkich
Grażynko,

akurat w poprzednim roku też nic nie zamawiałam.
Ale P. Pajda tłumaczył się , że to wyszło z przyczyn niezależnych od niego.
Mam nadzieję, że był to tylko taki jeden sezon pechowy.
Izuniu 
dzięki za troskę o moje zatoki. Już jest trochę lepiej. Wróciłam do pracy.
Jednak wczoraj była tak piękna pogoda po południu, prawie nie było wiatru, że wyszłam na godzinkę do ogródka i chociaż trochę zaczęłam porządkować rabatki. Pewnie byłabym tam dłużej, ale ktoś z sąsiadów rozpalił ognisko i ten gryzący dym mnie przegonił. Dzisiaj z rana już nie wygląda tak dobrze, znowu pojawił się wiatr.
Kasiu 
ale masz fajnie, że tak blisko do Rosarium. Na ogół mają dość dobre sadzonki.
Pamiętam jednak moje pierwsze tam zakupy, gdy dostałam paczkę z kwitnącą różą Hanne.
Ledwo wzięłam karton z różami w ręce, to mnie ten zapach różany aż odurzył. Kazałam wąchać otwór w kartonie kurierowi tak natarczywie, że aż się wystraszył.
Agnieszko,

u Ciebie, jak buchnie wiosna lada moment , to moje przebiśniegi będą mogły się szybko schować.

A my tu na północy znowu będziemy Wam, tam na południu zazdrościć jej galopady.
Miłego dzionka i
