Prawie-wiosenny dzień bez pracy w ogrodzie - to dzień stracony. 
Ranek nie był dziś biały, jak w ostatnich
dniach i skłaniał do szeroko zakrojonych planów.

A potem białe, którego nie było pod stopami, pojawiło się z nieba.
I pada do tej pory, tylko stało się przezroczyste. Samo życie.

Wyspałam się wreszcie.

Jak dobrze, że mamy
przynajmniej Forum. Choć przyznam, że należę do pokolenia, które nie stawia wirtualnego świata wyżej.
Nawet fotek nie zdołałam zrobić.
Ewokoro, jeszcze nie zaczęłam liczyć strat, ale też na pewno będą.Pewnie irysy, które dla Ciebie wykopałam,
zadołowałam w kąciku i o nich zapomniałam.Jestem skłonna jednak jeszcze się podzielić innymi.
Gosiu, ciekawe dlaczego? Mój przeżył drugą zimę. Wg literatury może mieć nawet za mało

Nie dbam o niego
specjalnie.
Halinko,ranniki wydają się zupełnie niewymagające.Porozsiewały się w różnych miejscach, nawet trudnych. Zginęły
jedynie tam, gdzie coś dosadzałam i musiałam kopnąć. Może spróbujesz z nasionkami? Jak chcesz , to Ci przyślę, jak będą.
Ewo-Glorio, Tobie szczególnie wiosna jest potrzebna. Masz taki ogrom pracy.

Dziś pada wg prognozy tylko
u nas. Jeżeli ma pomóc wiośnie to ok. Dobry pomysł z posadzeniem kiścienia, ale może znajdziesz lepszą odmianę, niż moja.
Widziałam w ub.roku np. u Kocicy. O wiele ładniej się przebarwiał. Być może mój ma za mało słońca?
Aniu DS, na pewno oprócz róż i wielu innych, wszyscy Cię kochamy. Kiścień może być nieszlachetnym wyjątkiem.
Ja mam tak z goryczkami. Zastanawiam się nad zmianą nicka. Może to dlatego ?Miłość nieodwzajemniona.
Poważnie : do południa ma słońce. Jeszcze w ogóle go nie cięłam. Zapomniałam o zakwaszeniu.Nawożeniu chyba też.
Fabi,dasz adres (a może będziesz w odpowiednim czasie we Wrocławiu? zapraszam) to Ci przyślę.
