Biorąc pod uwagę ile zrobiłaś w ogrodzie i jak pięknie zaaranżowałaś wszystko wpadłam w kompleksy
poczułam sie jak nieudolnik normalnie
ślicznie,ten czajniczek,pieńki czad!
Linetko ta biała puchata roślina była kupowana na all. jako liguaria do cienia ale czy nią jest?
A wariaty porosły bez nawozów, aż sama jestem w szoku. Drewutnio u mnie cały czas wszystko stoi w miejscu a u Ciebie co rusz to się dzieje coś nowego. Ja Ci dam nieudolnika, to ja wczoraj wyzywałam, że mam wszystko brzydkie w ogrodzie, że to bym chciała, tu ławeczkę, tu kosteczkę, tu skalniaczek i oczko... Mąż aż mnie wyzwał z tego wszystkiego. Na wszystko trzeba czasu (tak mi tłumaczył jak dziecku) Zobaczysz, że niebawem braknie Ci miejsca na kwiaty ;) I uwierz, że nie jedna osoba marzy o takim ogrodzie jak Twój ;)
Na te moje chciejstwa wszystkie to mi zabraknie miejsca na bank
A u kogoś zawsze wszystko bardziej sie podoba
A cierpliwości to nam brak chyba,wszystko byśmy chcieli na "już"
Dokładnie, my kobiety byśmy chciały wszystko na już hehe, i M. mi tłumaczy, że tak to się nie da i trzeba być cierpliwym. no chyba, że ma się kupę kasy i przyjedzie firma i posadzi wszystko ogromne i cudne, a ogród będzie bezdotykowy, ale co to wtedy za przyjemność?
Tadammm! I zagadka rozwiązana. Moja Barbula, to nie barbula tylko jak się okazało jest to powojnik barszczolistny (Clematis heracleifolia). Sama jestem zdziwiona, ale na bank to to ;)
foto moje i ze strony gdzie cudaka odnalazłam.
U Ciebie w ogrodzie jesień nawet nie ma zamiaru zagościć. Tak jest pięknie i kolorowo. Ja skupiam się już na zbieraniu jabłek, których mam tysiące i grabieniu liści Szkoda mi tych wszystkich kolorów, które przeminęły.
Mariko dziś patrząc na ogród też widzę liście leżące na ziemi, uschniętą trawę i w ogóle wszystko jakoś straciło wigor i kolory... Ale to nieuniknione. Zazdroszczę jabłuszek, ja się jeszcze nie doczekałam nawet jabłoni ;)
Oj Linetko w planach mam taki sadzik, że ho ho Ale jak to bywa z planami u mnie, rzadko się realizują obiecuję chociaż jedną jabłonkę abym też miała się czym za rok pochwalić
Wpadłam z rewizytą i co widzę?
Zmiany to dopiero u Ciebie widać.
Niesamowita przemiana. Potrafisz bawić się roślinami.
Widać, że dobrze się u Ciebie czują.
Ciekawe co jeszcze zdziałasz.
Widzę po sobie, jak to forum mobilizuje. Bo coś tam się planuje, coś się o tym chlapnie na wątku, a potem ktoś znienacka pyta: no i jak tam Twoje plany, co z tym a tym? I głupio się przyznać, że jeszcze się palcem nie tknęło i w ogóle się zapomniało. No to teraz będziemy czekać na Twoją jabłonkę i nękać Cię, żebyś ją sobie posadziła.
Linetko to teraz to już nie mam wyjścia, trzeba zainwestować w jabłonkę Przemku wpadaj ile razy Ci się tylko podoba, będzie mi bardzo miło Margo2 dziękuję za rewizytę
Dziś ogród otrzymał nową pierzynkę żwirkową (żwirek otrzymałam dosłownie za 4 serdelki), więc tym bardziej się cieszę. Fotki zrobię jutro, jak wrócę ze szkoły , jejku jak to brzmi.... Stara d...a a studiować się zachciało
A więc od dziś jestem oficjalnie studentką
A teraz fotki mojego żwirku za 4 serdele
To już jesień Trawa usycha, z drzew lecą liście... Wszystko zaczyna klapać Oby do wiosny!
Kilka zbliżeń tego co jeszcze kwitnie.
omal dziś nie dostałam zawału, oto SPRAWCA Ogromny, i z ogromnym żółtym jajem, feeee
Mój skalniaczek też otrzymał pierzynkę ze żwirku
i widoczki