Dereń - cięcie,nawożenie ,ukorzenianie,pielęgnacja

[Iga33]

Już można ciąć derenia? Wg roku w ogrodzie można już... Jakie jest wasze zdanie?

[ewarb]

Poczekaj do marca, nie ma pośpiechu. Mały mróz nie przeszkadza można ciąć.

[selli7]

Jak ma młode, kolorowe pędy to chyba szkoda wcześnie ciąć, bo moim zdaniem to jego główna ozdoba.

[Ave]

Jednego z moich dereni postanowiłam "ograniczyć" splatając mu gałazki w pieniek... ale nie wiem czy to sie uda - w sezonie korona mu się sporo zagęszcza i nie wiem czy te plecionki utrzymają powiększająca sie koronę... (na drugiej fotce, w głebi, widac różnicę w ciagu jednego sezonu...

[Iga33]

Jestem bardzo ciekawa efektów w dłuższej perspektywie, bo też myślałam o takim rozwiązaniu.

[Itula]

Ave, uda się, uda, to jest dereń zwyczajny, rośnie w wielgachne krzaczysko, musisz go tylko brutalnie ciąć.

[Ave]

no trzeba będzie - przyrosty ma faktycznie duże.

[Itula]

ja swoje derenie bezlitośnie przycinam, jak tego nie robię to nie tylko rozrastają się, ale i rozpełzają na boki bo leżące na ziemi gałęzie puszczają korzenie i same mnożą sadzonki. Z uciętych gałązek robię mnóstwo podpórek do letnich bylin, cieńsze gałązki podtrzymują mi siewki bylin i warzyw, które wysiewam w marcu. Tak więc mam ogólny wielki dereniowy pożytek.

[Ave]

Czy mieliście taki objaw na dereniu ? - ponad tygdzień temu przycięłam młodego derenia (czerwone gałązki) i on płacze... cały ten czas... zaczynam sie obawiac, czy mu to moje cięcie nie zaszkodzi (no i ten wyciek soku)... mam sie obawiac , czy nie ? ... a kalendarz księżycowy mówił - nie ciąć...

[Wisienka]

No to ja muszę mojemu dereniowy (elegantissima) podsypać chyba jakieś "papu", bo nie bardzo mi urósł
w zeszłym sezonie (był sadzony 2 lata temu). Może obornik? Tylko kiedy? W marcu już czy poczekać do kwietnia?

[Ave]

Dzisiaj korzystając z ładnej pogody ciachnęłam moje derenie... tym razem zajrzałam w kalendarz biodynamiczny, zeby księżyc był opadający... bo w ubiegłym sezonie ciachałam je jak juz miały pączki liściowe i zapewne w złym terminie, bo płakały straszliwie.

[Itula]

Derenie tnę w tym samym terminie co jabłonie, już mam przycięte. Jedynym minusem ich cięcia jest to, że słabo wtedy kwitną więc nie przycinam kausa bo lubię jego kwiaty. Ja niczym ich nie nawożę sadząc dałam sporo kompostu ale potem radzą sobie same, są mało wymagające.

[Wisienka]

Mój na starcie dostał trochę obornika. Więc może winę ponosi zeszłoroczne upalne lato i za małe podlewanie.
Zobaczymy, jak w tym roku będzie.

[Itula]

Tak sobie zaczęłam myśleć o tych dereniach i doszłam do wniosku, że może ich samych nie nawożę ale wokół mam sporo bylin, które obsypuje kompostem i na pewno mocno je podlewam, pielę i ściółkuję korą. Mam dwa derenie posadzone przed płotem o które nie dbam i rosną dużo gorzej.

[adampk]

Witam szanownych forumowiczów To mój pierwszy post. Wczoraj się zalogowałem, pół nocy czytałem, teraz też mnie wciągnęło. Zgadzam się z opinią, że z dereniem trzeba uważać. 10 lat temu posadziłem cztery derenie. Po pięciu latach mimo walki i ciągłego przycinania, dwóch się pozbyłem bo nie przewidziałem ich szalonego rozrostu i źle je posadziłem. Zostały mi dwa, pospolity i biały. To są diabły wcielone. Tnę je kilka razy w roku a one rosną jak opętane. Gałęzi mam całe góry, wszystko wokoło trzeba było przesadzić, a jeśli jakaś gałązka dotknie tylko ziemi to wypuszcza nowe krzaki. Świetne na duże działki, wolno stojące lub jako żywopłot. Na małe nie polecam. Wygrają po kilku latach z każdym, chyba że ktoś jest bardzo pracowity i ma co zrobić z ogromną ilością gałęzi (można na tyczki, ale co z liśćmi, których jest ogromna ilość). Pozdrawiam.