Domimika,
Wiktorio,
Justyno,
Elu,
Aniu,
sari,
Stokrotkania dziękuje za miłe słowa i pochwały
Rozalko jeżeli chodzi o skrętniki, to nie mam żadnego, ale gloksynie to wieloletnie rośliny ten mój egzemplarz ma około 5 lat, myślę, że nie są problemowe, po kwitnieniu, przechodzą stan spoczynku, gubią wszystkie liście, wtedy podlewa się je bardzo rzadko, ja odstawiam, w ciemniejsze miejsce, ale trzymam w mieszkaniu, okolice marca - kwietnia, przenoszę w jaśniejsze miejsce lub jak zapomnę i zaczną puszczać listki, wtedy na parapet, stopniowo zwiększam podlewanie, później ewentualnie jak pączki nawożenie, zauważyłam, że jeżeli stoją na oknie o bardzo małym nasłonecznieniu wtedy kwiaty są na wydłużonych łodyżkach, pokładają się od ciężaru, a okno północne jest optymalne
heliofitka chamaedorea kwitła mi kilka razy mam ją 11 lat, raz była zabawna sytuacja, bo jak przekwita te kuleczki co wytwarza spadają, zbudziłam się w nocy, bo myślałam, że ktoś sypie małe kamyki na parkiet, stoi dość wysoko na półce, więc odgłos był nie mały

a zgrabne i geste kopułki trudno powiedzieć chyba troche czarów
Petunie i surfinie nie wyglądają już tak super, jak piszesz pogoda nie sprzyja obecnie mam balkon nieosłonięty od deszczu i silnych wiatrów, wiec zdarzały się gałązki połamane. W zeszłym roku byłam bardzo zadowolona z takiej odmiany, jak na zdjęciu, kwitła bardzo ładnie do końca września, ale balkon był osłonięty od deszczu i wiatru
