Alu, przecież wiem, że brak czasu. Ja też zaglądam rzadko. Masz rację, że nie ważne, że 8 strona, grunt,że jesteś.
Adrianno, bo ja jestem gaduła. W dodatku odwiedza mnie tyle wspaniałych osób, to i stoniczki biegną. Niestety wczorajszy dzień nie należał do najfajniejszych. No, ale minął i juz jestem.
Martuś, jak ja mogę wyganiać? Ja liczę na to, że Ty mnie nie wygonisz ze swojego ogródka gdybym się kiedyś w tamtej okolicy zaplatała.
Monia, za Williamem rośnie Westerplatte. To był pierwszy rok w moim ogrodzie i całkiem nieźle sobie radził. Tamten rok był dobry dla moich clematisów. Ten chyba będzie gorszy.
Dorotko dziękuję
Ewuś, Aniu, właśnie chyba miałam szczęście z tym Wiliamem. Zakupiłam go od pana Tapira, także gdybyście go kiedykolwiek spotkały śmiało możecie kupować.
Basiu, może Ty masz ten starszy egzemplarz. Mój to prawdopodobnie WS2000. One są bardziej odporne od pierwowzoru. U mnie na taką palmistość chorują tylko miniatury. Wszystkie pozostałe róże trzymaja się dzielnie zazwyczaj do września. Potem zaczynają dostawać plamek na pojedynczych listkach. Może to zasługa wiosennych oprysków.