Ogród Wendy
Re: Zimowy ogród Wendy
Może, ale wiesz, Jolu, mam podejrzenie, że jeśli nawet uda im się "rozczytać" - przy założeniu, że gramotni - to i tak uznają nas za fra.... do okradania.
Re: Zimowy ogród Wendy
Wendy... tyle w Tobie optymizmu i dobra ,że naprawdę trudno znaleźć słowa, by Cię pocieszyć, bo gdy się czyta Twoje wypowiedzi o obudzonej do życia przyrodzie , która wynagradza wszelką gorycz , to cóż więcej dodać ?... Może to właśnie ,że zło takie nachalne i dotkliwie boli a dobro ciche , skromne , niepozorne ale napełni człowieka po brzegi, że na żal nie ma już miejsca.
Już słychać ciche stąpnie po śniegu wiosny... Zapytaj Sunię. Ona to wie.
Już słychać ciche stąpnie po śniegu wiosny... Zapytaj Sunię. Ona to wie.
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zimowy ogród Wendy
WANDZIU
Doskonale rozumiem Twoje uczucie, jakie miotało Twoją duszę i serce, w takiej chwili można
Nie przecisnęło się Aszce, za to ja coś wycisnę, to są słowa mojej bardzo mądrej i kochanej Babci, za którą często tęsknię
Powtarzała jak było nam źle: pamiętajcie " Los nie świnia, się odminia"

Doskonale rozumiem Twoje uczucie, jakie miotało Twoją duszę i serce, w takiej chwili można

Nie przecisnęło się Aszce, za to ja coś wycisnę, to są słowa mojej bardzo mądrej i kochanej Babci, za którą często tęsknię

Powtarzała jak było nam źle: pamiętajcie " Los nie świnia, się odminia"
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Re: Zimowy ogród Wendy
Jutro policzę straty. Dziś zamykam je za furtką...
a tymczasem myślę o projektach, przeglądam notatki i pozwalam by wypełniła mnie myśl, że współtworzę, współupiększam świat panując nad sobą
Firletko - pytałam psinkę - ale tylko przygląda mi się z uwagą, zabawnie przekręca łebek - jakby mówiła, że odpowiedź jest oczywista - prawda?

Krysiu, a moja zwykła powtarzać - Żyć - to mrugać sercem.

a tymczasem myślę o projektach, przeglądam notatki i pozwalam by wypełniła mnie myśl, że współtworzę, współupiększam świat panując nad sobą

Firletko - pytałam psinkę - ale tylko przygląda mi się z uwagą, zabawnie przekręca łebek - jakby mówiła, że odpowiedź jest oczywista - prawda?

Krysiu, a moja zwykła powtarzać - Żyć - to mrugać sercem.

- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Zimowy ogród Wendy
A moja "psinka" gubi już puch.Co raz więcej zostaje go na miotle jak zamiatam.Czyli pewnie futro będzie jej niepotrzebne 

- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Zimowy ogród Wendy
Oh, naczytałam się, naoglądałam przepięknych widoków, wściekłam na meneli (złodziejstwo to zawód jak każdy inny, wrrr, żadnych sentymentów...), ugrzałam się przy ogniu, bosko tam u ciebie w ogrodzie...
Pokazujesz fantastyczne zdjęcia, no i oczywiście wspaniałe rośliny na nich. Ale... ale nie byłabym sobą, gdybym nie zachwyciła się najbardziej inteligencją wyzierającą z oczu twojej psiny
A to zdjęcie przebija wszystkie inne, chociaż ogrodowe jest tylko pośrednio
Bardzo przytulne, właściwie niemal świąteczne, to takie miejsce i taka chwila, o jakiej się marzy, albo o której się pamięta, z ciepełkiem bijącym z każdego kąta
Napatrzeć się nie mogę, szczególnie dziś, w taki paskudny, mokry i wietrzny dzień. Brakuje tylko imbryka na piecyku

Pokazujesz fantastyczne zdjęcia, no i oczywiście wspaniałe rośliny na nich. Ale... ale nie byłabym sobą, gdybym nie zachwyciła się najbardziej inteligencją wyzierającą z oczu twojej psiny

A to zdjęcie przebija wszystkie inne, chociaż ogrodowe jest tylko pośrednio




"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Re: Zimowy ogród Wendy
... a podobno zwierzęta nie mówią...
Niestety to my nie zawsze rozumiemy ich mowę . Dla mnie w tych oczach jest cała historia psiego życia , smutek , spokój i odyskane poczucie bezpieczeństwa. Ale to już do innego wątku ...
Wendy ! Jak tam woda po lasach i rowach ? Bezpieczni jesteście ? Coś cicho u Ciebie , nie odzywasz się ... Czy mamy się niepokoić ?
Niestety to my nie zawsze rozumiemy ich mowę . Dla mnie w tych oczach jest cała historia psiego życia , smutek , spokój i odyskane poczucie bezpieczeństwa. Ale to już do innego wątku ...
Wendy ! Jak tam woda po lasach i rowach ? Bezpieczni jesteście ? Coś cicho u Ciebie , nie odzywasz się ... Czy mamy się niepokoić ?
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
Re: Zimowy ogród Wendy
Nalewko, dziękuję. Tyle dobra w Twoich słowach, tyle ciepła...
Właśnie szukam stosownego imbryczka, a nie może przecie być to ByleCośNieCoś..., powinien być najjedyńszy - jak mawia Tygrysek... a póki co - zapraszam na wirtualną herbatkę i Małe co nieco...

Firletko - dziękuję. Zaglądam na forum, choć bez śladów, cieni - tylko w kącie, cichutko, bo inaczej tylko skarga by ze mnie dobywała się. Trudno o optymizm. Ale wytrwam. Róże znów zakwitną.
za płotem, w lesie

przed furtką


Właśnie szukam stosownego imbryczka, a nie może przecie być to ByleCośNieCoś..., powinien być najjedyńszy - jak mawia Tygrysek... a póki co - zapraszam na wirtualną herbatkę i Małe co nieco...

Firletko - dziękuję. Zaglądam na forum, choć bez śladów, cieni - tylko w kącie, cichutko, bo inaczej tylko skarga by ze mnie dobywała się. Trudno o optymizm. Ale wytrwam. Róże znów zakwitną.
za płotem, w lesie

przed furtką

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zimowy ogród Wendy
WANDZIU
Jeszcze nie
i widzę co Ty masz przed działką.
O Boże co to za grzęzawisko, jak tam wejść, nie mówiąc wjechać.
Ale u mnie też pada a nawet leje.
Jeszcze nie

O Boże co to za grzęzawisko, jak tam wejść, nie mówiąc wjechać.
Ale u mnie też pada a nawet leje.

Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Re: Zimowy ogród Wendy
To taka trudna pora , wichury, roztopy .To minie . Ziemia wszystko przyjmie . Nie chlip . Łyk aromatycznej herbaty , ciepłe futro psinki, jej ufne spojrzenie - to powody do małych radości.
A na te ogrodowe przyjdzie jeszcze czas.
A na te ogrodowe przyjdzie jeszcze czas.
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
Re: Zimowy ogród Wendy
Właśnie teraz wałęsałam się nad Wartą ... , zachwycałam się Twoją "największą miłością" chyba jeszcze niepewnie stąpającą po ziemi... Oglądam też zdjęcia, które jedna z moich miłości zrobiła w Lądzie... liczyła wtedy stanowiska bobrów, obserwowała skutki jego obecności, inwentaryzowała dolinę Warty....
W pięknym miejscu mieszkasz, Leszczynko.
Gdzie tu zamieścić choć kilka zdjęć z Twego otoczenia?
W pięknym miejscu mieszkasz, Leszczynko.
Gdzie tu zamieścić choć kilka zdjęć z Twego otoczenia?
Re: Zimowy ogród Wendy
Firletko miła - nie chlipię, jeno o trosce piszę. Ja silna dziewczynka. I z błota potrafię w obłoki...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zimowy ogród Wendy
WANDZIU
Witam nad Wartą w Parku Nadwarciańskim.
Bobry narobiły spustoszeń i to wcale nie takich małych, znam te okolice i zakamarki bardzo dobrze. Z przyjemnością popatrzę na te miejsca widziane innym okiem. Bywamy tam często, jest co podglądać i oglądać.
Cisza, spokój, śpiew ptaków, odgłosy gęsi, spacerujące pary łabędzi, sarenki spoglądające nieufnie.......
A zimą kiedy wszystko pokryte kołderką puchową, ciągnący się na długości 2 km. kulig, po czym ognisko, kiełbaski i
Jak od szperam zdjęcia z kuligu, to wkleję ale też nie będę wiedziała gdzie, poradzimy.
Wandziu, nie ma znaczenia gdzie wkleisz, wszędzie sprawią mi przyjemność
Witam nad Wartą w Parku Nadwarciańskim.
Bobry narobiły spustoszeń i to wcale nie takich małych, znam te okolice i zakamarki bardzo dobrze. Z przyjemnością popatrzę na te miejsca widziane innym okiem. Bywamy tam często, jest co podglądać i oglądać.
Cisza, spokój, śpiew ptaków, odgłosy gęsi, spacerujące pary łabędzi, sarenki spoglądające nieufnie.......
A zimą kiedy wszystko pokryte kołderką puchową, ciągnący się na długości 2 km. kulig, po czym ognisko, kiełbaski i

Jak od szperam zdjęcia z kuligu, to wkleję ale też nie będę wiedziała gdzie, poradzimy.
Wandziu, nie ma znaczenia gdzie wkleisz, wszędzie sprawią mi przyjemność

Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- Urtica
- 200p
- Posty: 220
- Od: 23 sie 2010, o 22:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Zimowy ogród Wendy
Witaj Wandziu
zaczarował mnie Twój ogród... do tego stopnia, że zamiast teraz spać to marzę o różach i myślę o tym jak pięknie masz zagospodarowane oczko wodne
może mi kiedyś też tak się uda.
Widać, że wkładasz w ten kawałek ziemi dużo serca i na pewno zajrzę tu jeszcze nieraz


Widać, że wkładasz w ten kawałek ziemi dużo serca i na pewno zajrzę tu jeszcze nieraz

Pozdrawiam Monika
Ogród Moniśki
Ogród Moniśki
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Zimowy ogród Wendy
Twoje zdjęcie przed furtka przypomina mi sceny z filmu Noce i Dnie ale tam też są sceny kiedy wszystko kwitnie 
