
Dziękuję za odwiedziny. Irysy mi bardzo chorują, chyba z powodu mokrego lata, zechcę je ratować wiosną, gdyż teraz za późno na przesadzanie. Najgorzej mi szkoda takich nowych odmian, które kupiłam w tym roku w kapersach, jeszcze nie kwitły, a także maja chore kłącza.

Aneczko nie wiem, czy bym się odważyła używać liści i kwiatów dzwonka do sałatek, no ale skoro tak mówisz, to z pewnością są jadalne. A nie są gorzkie w smaku?
Listki z Monardy to dodawałam do herbaty, ale nie w tym roku, gdyż złapały mączniaka.
