
Ogródkowe rozkosze Hanki - cz.4
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Taro, porannie Cię powojnikuję
Gipsy Qiunn w mutacji.
Jak stwierdził Mistrz- Stefan Marczyński,
mutacja ( wielopłatkowość i zielone końcw) jest wywołana zimnem.


Beatko, czasem trzeba wszystko pakowac w donice
Raz - nie ma miejsca, dwa - obserwacja, trzy - choroba,
cztery- nowości, pięć - zimujące w domu.
Nowy nabytek, czyli Reine de Violettes(?) - parchata okrutnie.
Oberwałam wszystkie liście , Mildexem popsikuję, bo jak mi czarna plamistość wejdzie w czerwcu do chusteczki,
to chyba bym się ze wstudu spaliła .
( Występowanie tego grzyba w czerwcu, poczytywane jest za wynik złego sadzenia róż).
Tu, rzeczona łysa już Królowa Fioletów


Ewelinko, jest, jest ale osobiście nie zdecydowałabym się na nią.
Podobnie, jak wiele innych krzewów parkowych o półpełnych i pełnych kwiatach
zaszczepinie ich na podkładkach silnie rosnących róż naturalnych ( dzikich),
zwykle powoduje zmniejszenie ilości płatków w kwiatostanie.
I tak jest np. Icebergiem Cl., Sutters' Gold Cl,
niektórymi New Dawn zaszczepionymi na multiflorach, także z Westerland Cl.
Zresztą, zobacz sama :

http://www.bauerphoto.com/roses/Westerland.html
Chusteczka wiosną...puchnie !
Grażynko, noooo, nic nie przychodzi mi do głowy!
Ale, gdy coś znajdę, natychmiast Cię powiadomię. :P
Na razie przesyłam niebieskości
autentycznie niebieskiego ( bo w pełnym cieniu)
- Multi Blue

Aga, wiem, pamiętam. :P
Mój wyciągnął korzonki.
Ale mam inne radości - kolejne kwiatki tegorocznego
Jackmani Superba:


Gipsy Qiunn w mutacji.
Jak stwierdził Mistrz- Stefan Marczyński,
mutacja ( wielopłatkowość i zielone końcw) jest wywołana zimnem.



Beatko, czasem trzeba wszystko pakowac w donice

Raz - nie ma miejsca, dwa - obserwacja, trzy - choroba,
cztery- nowości, pięć - zimujące w domu.
Nowy nabytek, czyli Reine de Violettes(?) - parchata okrutnie.
Oberwałam wszystkie liście , Mildexem popsikuję, bo jak mi czarna plamistość wejdzie w czerwcu do chusteczki,
to chyba bym się ze wstudu spaliła .
( Występowanie tego grzyba w czerwcu, poczytywane jest za wynik złego sadzenia róż).
Tu, rzeczona łysa już Królowa Fioletów



Ewelinko, jest, jest ale osobiście nie zdecydowałabym się na nią.
Podobnie, jak wiele innych krzewów parkowych o półpełnych i pełnych kwiatach
zaszczepinie ich na podkładkach silnie rosnących róż naturalnych ( dzikich),
zwykle powoduje zmniejszenie ilości płatków w kwiatostanie.
I tak jest np. Icebergiem Cl., Sutters' Gold Cl,
niektórymi New Dawn zaszczepionymi na multiflorach, także z Westerland Cl.
Zresztą, zobacz sama :

http://www.bauerphoto.com/roses/Westerland.html
Chusteczka wiosną...puchnie !

Grażynko, noooo, nic nie przychodzi mi do głowy!

Ale, gdy coś znajdę, natychmiast Cię powiadomię. :P
Na razie przesyłam niebieskości
autentycznie niebieskiego ( bo w pełnym cieniu)
- Multi Blue

Aga, wiem, pamiętam. :P
Mój wyciągnął korzonki.

Ale mam inne radości - kolejne kwiatki tegorocznego
Jackmani Superba:

Hanuś dostaną datury pokarm z pokrzyw - czy wystarczy,i ile razy tygodniowo podlewać tą gnojówką ,aby nie przedobrzyć.Powiedz mi jeszcze jak i kiedy badyla się uzdatnia by wysłać go w świat?
Multi Blue śliczności- jest na mojej liście zakupów.
Multi Blue śliczności- jest na mojej liście zakupów.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
Haniu moja Westerland chyba nie jest Westerland... i znów jest NN
ale jest taka piękna... że chciałabym znać jej imię... Nie zerknęłabyś w wolnej chwili ?
róże/westerland
dopisek!
Zrobiłam nowe zdjęcia i dałamw moim ogrodku.... chodź zobacz proszęęęęęęęęę :P

ale jest taka piękna... że chciałabym znać jej imię... Nie zerknęłabyś w wolnej chwili ?
róże/westerland
dopisek!
Zrobiłam nowe zdjęcia i dałamw moim ogrodku.... chodź zobacz proszęęęęęęęęę :P
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3036
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
Witaj Hanuś
........powojniki u Ciebie kwitną?
....... Gipsy Queen nie mam ale Etoile Violette wsadziłam w ubiegłym r. i na kwiaty jeszcze trochę przyjdzie poczekać
a przeciez niemal tożsame
.......eeeeee dziwna ta wiosna.....a z tą czarna plamistoscia to zero wstydu jak posadzisz kupione wiosną 8) ........fioletowa MF jeszcze włosników nie wytworzyła a juz ma plamy na listowiu :x .......inna sprawa ze to wyjatkowo "paskudny typ"
chociaz ze znakomitej stajni
..nie wiem co zrobic?[opryskac Topsinem zeby nie siała zarazy, czy zostawic? niech walczy na biochikolu! i uodparnia sie na przyszły sezon?]
pogoda zmienna w smoczej jak w kalejdoskopie.......czy u Ciebie też była burza pioruniasta z gradem? :x
cmokasy z gór
ps a chusteczka niech pęcznieje
,Lalka w donicy CUDO!






pogoda zmienna w smoczej jak w kalejdoskopie.......czy u Ciebie też była burza pioruniasta z gradem? :x
cmokasy z gór
ps a chusteczka niech pęcznieje

nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
- Tulipan998
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4604
- Od: 31 paź 2008, o 09:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie - Sokołów Małopolski ok. 25 km. od Rzeszowa , Strefa klimatyczna 6a
- Kontakt:
Haniu - ależ masz prześliczne clematisy
, mi sie tak strasznie podobaja ,a niemam ani jednego...
, a kiedyś byłem w szkółce i stała cała kopa
, a ja nie wziołem ani jednego...
. Jutro za nimi pojadę...
A ta królowa , to super , pachnie ?
Zobacz jeszcze do mnie na sekundkę , mam problema...





A ta królowa , to super , pachnie ?

Zobacz jeszcze do mnie na sekundkę , mam problema...

|| Mój spis linków || Zagłosuj na nasze forum || Pozdrawiam , Artur ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Hanuś dzięki za austinki.
Biorę obie od razu.
Jak tylko znajdę adres gdzie je kupić.

Biorę obie od razu.


Jak tylko znajdę adres gdzie je kupić.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Cynamoniu, róże - oszukane.
Nie mojego chowu, tylko wymienione za pieniądze.
A mutanty powojnikowe, mają przeciez odpowiedniki pełne,
ot, w nasyceniach granatu choćby Kiri Te Kanawa.
Możesz więc spokojnie kupować i sadzić. :P
Grażynko, są na stronie Austina.
Czy są w Rosarium? Nie wiem, trzeba zapytać dr Choduna. :P
Natomiast obrazkiem grace posługuje się niejaki hyzop na allegro.
Ale czy ma tylko obrazek, czy oryginalną rózę - tego nie wiem.
Asiu, kupiliśmy Gipsy w Łodygowicach, pod Bielskiem.
Ale czasem bywa w tradycyjnych szkółkach i na all.
To staaaara odmiana, w standardzie fioletowej czerni.
Mająca za rodzica Jackmanii, więc dobra w pagóry i bez tendencji do uwiądów.
http://www.helpmefind.com/plant/pl.php?n=64882
Don Arturo, trudno mi coś powiedzieć, bo dla mnie czerwone
są niemal identyczne
Nie rozróżniam ich prawie. Coś Ci jednak napisałam i mam nadziję, że dobrze.
Anuś, albo jesienią, gdy obcinasz do snu, albo oderwany odrost boczny pnia,
który normalnie się wyrzuca lub...robi z niego sadzonki.
Nic na siłą, niech się Twój maluch rozrośnie!
Ona bardziej pazerna na potas i fosfor niz pelargonie i fuksje razem wzięte.
Duże przyrosty, ogromne kwiaty i...stały jęk :
Jeść, jeść, jeść...
( przyznam się, że moje staruszki, dawałam do dużych osłonek,
zalewałam wodą dno na 10cm i dawam im po łyżce od zupy, Plantonu K.
I ta dawka była minimalną na 30 l ziemi.
Minimaną, bo po 2-3 dniach, znów były głodne i zażółcały liście!)
Smokini, w zeszłym roku wsadziłam Gwiazdę pod Ghislaine
i...zielna powojnica dostała się pod lawinę lodową.
Szczerze- pożegnałam się z nią, bo nijak powojnikowi w zamrażarce.
I masz ci los garbaty- ma teraz dwa pędy i to sięgające metra!
Widocznie włoskie mieszańce nawet pagórów się nie boją
.
Nie martw się one kwitną w lecie, więc u nas dopiero w połowie-końcu lipca.
Co do "czarnej ospy" na Reine - nie ma już liści.
Ogołocona aż do ostatniej rozety liściowej.
Albo się pozbiera albo fotosyntezę ma tylko w 5%.
Coś za coś.
Czarna, włazi w tkanki - liście, łodygi i penetruje, aż zniszczy.
Dletego prewencyjnie - mleko ( natłuszca i czyni woskowy nalot, a pH zasadowe niszczy zarodniki; soda kuchenna; antyfugi.
Ale zniszczenie liści choć osłabia bardzo różę,
konkretnie eliminuje rzucające się na inne róże, zarodniki.
Dlatego musiałam ją oskubać do golasa.
U nas gradu, ulewy ani innych kataklizmów- nie ma.
Zimno, wiatr duży, czasem słonko łyp[nie zza chmury.
Ot, marcowy dzień.
Izuś, a nie jest to Chicago Peace od Flasha500 ?
Bo tak róznie wybarwionej Westerland, to jeszcze nie widziałam.
Aczkolwiek nie upieram się jak oslica przy Chicago ,
bo mutacji w chusteczce, w tym roku mam tyle, że na całe życie starczy
.
Nie mojego chowu, tylko wymienione za pieniądze.

A mutanty powojnikowe, mają przeciez odpowiedniki pełne,
ot, w nasyceniach granatu choćby Kiri Te Kanawa.
Możesz więc spokojnie kupować i sadzić. :P
Grażynko, są na stronie Austina.
Czy są w Rosarium? Nie wiem, trzeba zapytać dr Choduna. :P
Natomiast obrazkiem grace posługuje się niejaki hyzop na allegro.
Ale czy ma tylko obrazek, czy oryginalną rózę - tego nie wiem.

Asiu, kupiliśmy Gipsy w Łodygowicach, pod Bielskiem.
Ale czasem bywa w tradycyjnych szkółkach i na all.
To staaaara odmiana, w standardzie fioletowej czerni.
Mająca za rodzica Jackmanii, więc dobra w pagóry i bez tendencji do uwiądów.

http://www.helpmefind.com/plant/pl.php?n=64882
Don Arturo, trudno mi coś powiedzieć, bo dla mnie czerwone
są niemal identyczne

Nie rozróżniam ich prawie. Coś Ci jednak napisałam i mam nadziję, że dobrze.

Anuś, albo jesienią, gdy obcinasz do snu, albo oderwany odrost boczny pnia,
który normalnie się wyrzuca lub...robi z niego sadzonki.

Nic na siłą, niech się Twój maluch rozrośnie!

Ona bardziej pazerna na potas i fosfor niz pelargonie i fuksje razem wzięte.
Duże przyrosty, ogromne kwiaty i...stały jęk :
Jeść, jeść, jeść...
( przyznam się, że moje staruszki, dawałam do dużych osłonek,
zalewałam wodą dno na 10cm i dawam im po łyżce od zupy, Plantonu K.
I ta dawka była minimalną na 30 l ziemi.
Minimaną, bo po 2-3 dniach, znów były głodne i zażółcały liście!)
Smokini, w zeszłym roku wsadziłam Gwiazdę pod Ghislaine
i...zielna powojnica dostała się pod lawinę lodową.
Szczerze- pożegnałam się z nią, bo nijak powojnikowi w zamrażarce.
I masz ci los garbaty- ma teraz dwa pędy i to sięgające metra!
Widocznie włoskie mieszańce nawet pagórów się nie boją

Nie martw się one kwitną w lecie, więc u nas dopiero w połowie-końcu lipca.
Co do "czarnej ospy" na Reine - nie ma już liści.
Ogołocona aż do ostatniej rozety liściowej.

Albo się pozbiera albo fotosyntezę ma tylko w 5%.
Coś za coś.
Czarna, włazi w tkanki - liście, łodygi i penetruje, aż zniszczy.
Dletego prewencyjnie - mleko ( natłuszca i czyni woskowy nalot, a pH zasadowe niszczy zarodniki; soda kuchenna; antyfugi.
Ale zniszczenie liści choć osłabia bardzo różę,
konkretnie eliminuje rzucające się na inne róże, zarodniki.
Dlatego musiałam ją oskubać do golasa.
U nas gradu, ulewy ani innych kataklizmów- nie ma.
Zimno, wiatr duży, czasem słonko łyp[nie zza chmury.
Ot, marcowy dzień.

Izuś, a nie jest to Chicago Peace od Flasha500 ?
Bo tak róznie wybarwionej Westerland, to jeszcze nie widziałam.

Aczkolwiek nie upieram się jak oslica przy Chicago ,
bo mutacji w chusteczce, w tym roku mam tyle, że na całe życie starczy
