Wszystko o pomidorach 4cz. (20.05.09 -31.12.09)
-
- 500p
- Posty: 589
- Od: 11 lut 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zach.pomorskie
Wilki z kątów liści łatwo jest rozpoznać (widać to idealnie na zdjęciu Ariszy). Trudniej jest na wierzchołku, zwłaszcza u odmian, u których ten prawdziwy wierzchołek wygina się w bok, a "wilk" rośnie prosto w górę. Można wtedy poznać po tym, że pęd "główny" ma zawsze większe grono z pąkami kwiatowymi, a pęd do usunięcia - mniejsze lub nie ma go jeszcze w ogóle.
Najważniejsze, żeby coś na tym wierzchołku zostawić, nie poobrywać sobie wszystkiego. Np. w razie pomyłkowego oberwania wierzchołka - musimy zostawić pęd boczny, który w tej sytuacji go zastąpi.
Najważniejsze, żeby coś na tym wierzchołku zostawić, nie poobrywać sobie wszystkiego. Np. w razie pomyłkowego oberwania wierzchołka - musimy zostawić pęd boczny, który w tej sytuacji go zastąpi.
- ankha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2378
- Od: 5 kwie 2009, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. białegostoku
A co w sytuacji kiedy nie ma wierzchołka, ani żadnego jeszcze wilka? U mnie malinowy ożarowski obdarty z liści (zrzucał) jedno grono 2 pomidorki 2,3 cm, zbrązowiał i usechł mu pęd wierzchołkowy, a wilka jeszcze nie ma. Generalnie wszystkie moje pomidory jeszcze po przesadzeniu do gruntu nie ruszyły, tylko zrzucają liście, pojawiają się plamki i przebarwienia a na jednym krzaku (już go nie ma) pojawiły się na łodygach i ogonkach liści brązowe nadgnicia i cały krzak usychał. Boję się, żeby się nie przeniosło na inne. Ten bez wierzchołka był jego bezpośrednim sąsiadem. 

-
- 200p
- Posty: 304
- Od: 14 lis 2007, o 14:21
- Lokalizacja: Goleniów
To jak prowadzisz pomidora zależne jest tylko od Ciebie. Można prowadzić na 1-2 a nawet więcej pędów. Ja w tunelu prowadzę na jeden pęd, jedynie koraliki na dwa.
Co do wierzchołka to ja zawsze czekam aż podrośnie i dopiero, kiedy jestem pewna który to zbędny pęd (wilk) to usuwam. Nie ma się, co śpieszyć z ogołoceniem wierzchołków.
ankha pomidor zawsze ma wierzchołek wzrostu
, no chyba ,że go przypadkowo usunęłaś lub sam zanikł (zakończony kwiatostanem) na skutek nagłych różnic temperatur
Jeśli usechł to będziesz miała problem gdy wcześniej usunęłaś w górnej części pomidora wilki , ponieważ tylko z nich możesz zrobić nowy wierzchołek wzrostu.
pozdrawiam
Co do wierzchołka to ja zawsze czekam aż podrośnie i dopiero, kiedy jestem pewna który to zbędny pęd (wilk) to usuwam. Nie ma się, co śpieszyć z ogołoceniem wierzchołków.
ankha pomidor zawsze ma wierzchołek wzrostu

Jeśli usechł to będziesz miała problem gdy wcześniej usunęłaś w górnej części pomidora wilki , ponieważ tylko z nich możesz zrobić nowy wierzchołek wzrostu.
pozdrawiam
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Pewno, że urośnie
nic się nie martw, wszystko się zmieni jak znowu słoneczko wróci , bo przy tych deszczach wszystko stęka. Poza tym zimno jest, a pomidor żeby normalnie rósł nocą musi mieć min. 12 stopni.
Trzymam kciuki za Twoje pomidorki

Trzymam kciuki za Twoje pomidorki

Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Ratujcie. Leje u mnie od 48 godzin nieprzerwanie. O krzaczki w gruncie nie martwię się za bardzo, bo taką mam ziemię, że każdą ilość wody przyjmie i przepuści dalej. Ale te w donicach... Od jutra zapowiedzieli zdecydowaną poprawę pogody, od czwartku upały. W donicach (50 cm średnicy, ok 50 wysokości) pomidory mają bardzo mokro, w podstawkach pełno wody. Jeśli to tak zostawię, to je utopię? Ciężkie te donice piekielnie i żeby je z podstawek wystawić (a jutro czy pojutrze wstawić), to muszę chłopa zatrudniać. No i nie wiem teraz... zostawić jak jest czy walczyć z tym?
-
- ---
- Posty: 4355
- Od: 10 kwie 2008, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nad stawem
W tym roku zauważyłam,że na moich krzakach pomidorów posadzonych w folii BARDZO SZYBKO
wyrastają wilki.Dosłownie w oczach
Hoduję pomidory jednak parę lat i nigdy mi tak nie rosły jak w tym roku -te wilki.Im więcej o tym czytam tym bardziej jestem głupsza .Nie wiem może za bardzo przy nich chodzę i przesadzam .Przestałam już nawet podlewać gnojówką z pokrzyw i obornika końskiego co 8 dni.Odmiany ,które mam są nowe ,jeszcze ich nie miałam .To nie są koktajlówki.Wiem ,wiem bez zdjęć nic nie da się powiedzieć.Spróbuję dzisiaj porobić telefonem.Po mału wydaje mi się ,że zaczynam żyć w chaosie intelektualnym





-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8050
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Tula, nie masz w pobliżu jakiegoś sąsiada żeby Ci te donice z podstawek ściągnął? Pasowałoby, by ta woda z donic wyciekła, sama nie próbuj i nie ryzykuj!
Ida, to samo obserwuję i u moich pomidorów w gruncie, nie mogę nadążyć z usuwaniem wilków. Myślę jednak,że to jest taki etap wzrostu, później gdy będzie już więcej owocowych gron, wilki już tak nie wyrastają.
Ida, to samo obserwuję i u moich pomidorów w gruncie, nie mogę nadążyć z usuwaniem wilków. Myślę jednak,że to jest taki etap wzrostu, później gdy będzie już więcej owocowych gron, wilki już tak nie wyrastają.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8050
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Wydaje mi się, że na opryski jeszcze za wcześnie, chociaż moja siostra zauważyła na liściach ziemniaków jakieś przebarwienia i spryskała je Gwarantem, przy okazji zahaczyła o ogórki i pomidory, no i zabrakło jej preparatu na jeden rządek pomidorów.
Wyciągnęłam tegoroczne zapiski i jako środki zapobiegawcze mam zaznaczone (spisałam z ulotek); Miedzian 50WP, Brawo i Gwarant.
Zapobiegawczo- interwencyjne; Curzate, Amistar.
Wszystkie te preparaty stosowałam w ub. roku przemiennie, pomidory miałam jeszcze we wrześniu, ale ogórki padły pod koniec sierpnia. Teraz już wiem, że Miedzian, Gwarant i Brawo to tylko zapobiegają, bo jak już złapie zaraza czy mączniak , to one już nic nie zdziałają. Nasza Kozula coś wspomniała w którymś z wątków o Akrobacie, zaczęłam szperać w necie i znalazłam tylko, że jest to środek wgłębny i systemiczny i jakieś jeszcze mądrości -nic co bym zrozumiała
.
Wyczytałam też w jakimś artykule o prowadzonej ochronie z powodzeniem na ogórkach w gruncie na przemian (- tak zrozumiałam) preparatami Grevit 200Sl i Previcur 607SL. Ucieszyłam się, że może by tak wystarczyły te dwa środki, ale rzeczywistośc w sklepie skutecznie mnie ostudziła. Previcur kupiłam ale o Grevicie nikt w mojej miejscowości nie słyszał. Wcisnęli mi jakiś inny preparat z pestek grejpfruta, już nie pamiętam nazwy, mam go na działce.
Może ktoś ma jakieś doświadczenia, coby nam podpowiedział.
Na mleko się nie piszę, bo wszystko mam w gruncie a nie pod osłonami i wiem z doświadczenia, że pomidorów i ogórków bez pryskania u nas nie będzie.
Wyciągnęłam tegoroczne zapiski i jako środki zapobiegawcze mam zaznaczone (spisałam z ulotek); Miedzian 50WP, Brawo i Gwarant.
Zapobiegawczo- interwencyjne; Curzate, Amistar.
Wszystkie te preparaty stosowałam w ub. roku przemiennie, pomidory miałam jeszcze we wrześniu, ale ogórki padły pod koniec sierpnia. Teraz już wiem, że Miedzian, Gwarant i Brawo to tylko zapobiegają, bo jak już złapie zaraza czy mączniak , to one już nic nie zdziałają. Nasza Kozula coś wspomniała w którymś z wątków o Akrobacie, zaczęłam szperać w necie i znalazłam tylko, że jest to środek wgłębny i systemiczny i jakieś jeszcze mądrości -nic co bym zrozumiała

Wyczytałam też w jakimś artykule o prowadzonej ochronie z powodzeniem na ogórkach w gruncie na przemian (- tak zrozumiałam) preparatami Grevit 200Sl i Previcur 607SL. Ucieszyłam się, że może by tak wystarczyły te dwa środki, ale rzeczywistośc w sklepie skutecznie mnie ostudziła. Previcur kupiłam ale o Grevicie nikt w mojej miejscowości nie słyszał. Wcisnęli mi jakiś inny preparat z pestek grejpfruta, już nie pamiętam nazwy, mam go na działce.
Może ktoś ma jakieś doświadczenia, coby nam podpowiedział.
Na mleko się nie piszę, bo wszystko mam w gruncie a nie pod osłonami i wiem z doświadczenia, że pomidorów i ogórków bez pryskania u nas nie będzie.
ja mam grevit i to właśnie wyciąg z pestek greyfruta
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
-
- ---
- Posty: 4355
- Od: 10 kwie 2008, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nad stawem
Kozula coś o tym grewicie już pisała
o ile dobrze pamiętam .Na razie u mnie w gruncie nic się nie dzieje,ale leje ,a za chwile mają być upały i choroby się zaczną.Trzeba pryskać .Zakupię środki i pryskanie .
Dzisiaj w foli pieliłam trochę i zrywałam duże kwiaty -mutanty z ciężkim sercem ,bo w niektórych były już malunie pomidorki.
Niektóre wydają mi się jakieś dziwne
niby były przelane ,więc je przesuszyłam ...
Na ostatnim zdjęciu pomidor ,który idzie do kasacji bo zanikają mu liście i mikry się zrobił.Środkowe zdjęcie przedstawia obraz 1 z 8 krzaków ,w których zwijają się liście 
Może powinnam wrzucić to do wątku o chorobach
Ta fotka mi się podoba

Dzisiaj w foli pieliłam trochę i zrywałam duże kwiaty -mutanty z ciężkim sercem ,bo w niektórych były już malunie pomidorki.
Niektóre wydają mi się jakieś dziwne





Może powinnam wrzucić to do wątku o chorobach

Ta fotka mi się podoba

-
- 200p
- Posty: 304
- Od: 14 lis 2007, o 14:21
- Lokalizacja: Goleniów