
zazdroszczę fiołków - u mnie się nie przyjmą więc tylko czyjeś mogę podziwiać. bardzo też spodobały mi się sukulenty. jeśli chodzi o cytrusy to ja własnych nie mam ale mój chłopak bawi się w zasadzanie z pestek cytryn itp. obiecałam mu, ze w nowym roku profesjonalnie się nimi zaopiekuję bo zamarzyły się nam KIEDYŚ owoce. opiekuje się On także cytrynowym drzewkiem sąsiada, który przyniósł mu je na podratowanie. jak już się wezmę za te cytruski to podpytam Ciebie o to i owo bo widzę że je lubisz i dużo się nimi opiekujesz.
przeglądając Twój wątek przypomniało mi się że na początku jesieni zamarzyły mi się zywe kamienie. (ja kocham wszystko co kwitnie) obleciałam łapskie kwiaciarnie, panie oczy postawiły CO TO

ale jak dostałam storczyka w listopadzie od chłopaka tak o kamieniach zapomniałam. totalnie ześwirowałam przez falki, one u mnie królują. po nowym roku wybieram się po trzeciego i obmyślam jak zrobić w pokoju miejsce na kolejne.

a jeśli chodzi o tych facetów na anty to ja mam szczęście bo mój ma u siebie dżunglę i to ja go przeraziłam jak mnie poznał i okazało się że mam tylko dwa ZASUSZONE kaktusy ;-D ale obudził we mnie miłość do zielonych obdarowując mnie storczykami

Pozdrawiam i trzymam kciuki za zdrówko,