Jestem pod wrażeniem, tego co pisze i pokazuje Vivasvat, teraz jeszcze lepiej widzę,jak uboga jest u nas oferta cebul mieczyków. Od lat mam sentyment do tych pięknych kwiatów. W zeszłym roku dużo straciłam, przez ciągłe opady. Najbardziej cenię odmiany ciemne; c.bordo, c.fiolety. U nas jest ciężko dostać bardzo ciemno-fioletowe.Wklejam zdjęcia z zeszłego sezonu.
+
Tak wiem, to pewnie jakieś prastare holenderskie. Pozdrawiam.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami" Moje linki
A ja mam problem z przywiezeniem mieczykow , ciocia ma 1 wiadro mieczykow do oddania, a problem w tym, ze mieszka na Ukrainie, przez granice tyle sie nie da przemycic!
Oj !Jak mi przykro Priamie !. Napisz, gdzie je przechowywałeś ? U mnie to raczej mają plamy i się zasuszają -tak chorują. Najlepiej moje cebulki przechowywały się w radzieckiej lodówce w szufladzie na warzywa, teraz mamy niemiecką, jest tam za mokro i się nie da. Mieczyki są w pudełkach w chłodnej piwnicy. Pozdrawiam.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami" Moje linki
Patrycjo i Pelagio
Cebulki były przechowywane na strychu garażu. uważałem, że z racji tego że strych jest kilka metrów nad ziemią to cebulki dobrze się przechowają- myliłem się. Były włożone do pudełek kartonowych i przykryte warstwą trocin.
Szkoda mi, ze nie przewidziałem takiej możliwości, że cebulki mieczyków mi przemarzną.
O ile pamiętam miałeś dość pokaźną kolekcję mieczyków Przemku
Pierwszy raz przechowywałeś cebule mieczyków?Nie mialeś wcześniej doświadczenia?
Oj wspólczuję Ci ....
I co teraz? Musisz odnowić ją ......
KaRo -doświadczenie z mieczykami miałem ;) I tym bardziej mnie boli ta porażka
Miałem nadzieję, ze jak zostawię cebulki na wsi na strychu to przetrwają bez większych start, ale jak bardzo się myliłem. wszystkie pozostawione na strychu padły!
Do domu zabrałem koło 20 cebulek i tylko tyle mam. Wczoraj kupiłem 10 nowych, ale to kropla w morzu.
Kupiłem odmianę "Wine and Rosses" i na nich też jest lekka pleśń - tzn w okolicach piętki i korzonków.
Zaprawię cebulki w Kaptanie i mam nadzieję, ze problem będzie z głowy.
Wczoraj się dowiedziałem, że prawdopodobnie "Kaptan" został usunięty ze sprzedaży.
Jego zamiennikiem jest Oxafun. (zdjęcie u mnie w wątku)
Jednak jeśli chcesz domowy sposób to możesz kupić w aptece nadmanganian VII potasu. Możesz zrobić roztwór wodny.
Kolor powinien być mocno różowy ale nie fioletowy. Tak właśnie zaczynałem zaprawianie ;)