Florian
To możemy sobie rączki podać /jak mawiała nasza pani od matematyki w podst./
Również zjedzenie dwóch blaszek chleba zajmuje mi ponad tydzień ,nie raz z 10 -ć dni
Wypiek nie jest suchy ,ale po tygodniu staje się jednak mniej zjadliwy ,więc te wilgotne dodatki robią świetnie.
Właśnie dziś rozkoszuję się świeżym chlebem
Drożdży dodaję troszeczkę. Wczoraj dałam nieco więcej bo bardzo zimno.
Najlepsze kanapki z tym pieczywem to są z dodatkami z ogrodu typu rzodkiewki i sałata ,jakiś ser i majonez
I zjedzone w ogrodzie najlepiej, tylko kto ma czas chodzić z talerzem
Jednak dla miłej chwili warto
U nas cebulki zdrobniały , hiacynty mają wiele lat. Ale tworzą piękne kępy.
W ogrodzie dopiero czubki wystają ,dobrze bo mogły by zmarznąć.
Dni ostatnie były bardzo mroźne ,wietrzne i nieprzyjemne.
Nie dało się pracować na zewnątrz.
Dobrze ,że jest szklarnia. Tam ładnie rośnie sałata , rzodkiewki i szalotka.
Zrobiłam eksperyment i w grudniu przesadziłam siewki z warzywnika. Wczoraj zjadłam po raz pierwszy
Rozsada rośnie słabo. Tylko groszki pachnące i chabry wysiane w lutym są dorodne.
Papryka słabo ,pietruszki na trzy doniczki - jena /muszę dosiać/.
Pomidory dopiero kiełkują i nie wiem ,gdzie postawić doniczki bo na parapetach za zimno.
Jest jeszcze groch /w wielodoniczce w szklarni/ i dwa rodzaje sałaty / w misach w domu/