
W ogrodzie Doroty cz. 12
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2531
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko u mnie już sezon powoli się kończy w tym roku wszystko opóźnione było przez wiosenna pogodę, a teraz przez pogodę też trzeba szybciej zakończyć. Fajnie, że masz pomidory w foliaku ja nie mam miejsca na niego może kiedyś pod domem sobie zrobię jak dostaniemy kredyt na razie czekamy na niego, ale na działce nie ma szans. Wspaniale powspominać piękne widoki te róże cudowne jak za oknem pada i jest szaro buro. Pozdrawiam życzę milego dnia i dużo słoneczka 

Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Deszcz w końcu przestał padać, zza chmur delikatnie wygląda słoneczko, może w końcu zmierzamy ku lepszemu. Choć na ogród nie wychodzę niech lekko obeschnie. Liści sporo spadło więc grabienie mnie czeka. Maliny na krzakach spleśniały, a tak się obfitością owoców cieszyłam, trudno mam nadzieję, że następne owoce będą zdrowe.




Alu masz rację sezon trwał krótko, wiosna opóźniona, a teraz tak deszczowo, zimno typowe jesienne klimaty. Pomidory mam w foliaku, ale też są posadzone w gruncie, a nad nimi wykonany daszek, że by nie padało. Tylko ja tak je sadząc upycham, że na pomidory posadzone na brzegach i tak jak deszcz zacina to liście moczy i zaraza szybciej atakuje.
Rozumiem, że będziesz miała nowy domek z ogrodem, proszę pochwal się.








Alu masz rację sezon trwał krótko, wiosna opóźniona, a teraz tak deszczowo, zimno typowe jesienne klimaty. Pomidory mam w foliaku, ale też są posadzone w gruncie, a nad nimi wykonany daszek, że by nie padało. Tylko ja tak je sadząc upycham, że na pomidory posadzone na brzegach i tak jak deszcz zacina to liście moczy i zaraza szybciej atakuje.
Rozumiem, że będziesz miała nowy domek z ogrodem, proszę pochwal się.




- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11748
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko no nie dziwię się, że zaprosiłaś do siebie róże.Widać, że im dobrze u Ciebie
Ale krzaczory bujnie ukwiecone
Czytałam o Charlotte, że Twoja zrzuciła wszystkie liście.
Hmm ja ją mam u siebie i jestem z niej zadowolona.Od dołu rzeczywiście miała trochę liści w kropki i zżółkniętych, ale poobrywałam i dalej w górę nie poszybowała zaraza.Wieczorkiem wstawię u siebie w wątku cały krzaczek.Może na drugi rok będzie lepiej
Pozdrawiam serdecznie

Ale krzaczory bujnie ukwiecone

Hmm ja ją mam u siebie i jestem z niej zadowolona.Od dołu rzeczywiście miała trochę liści w kropki i zżółkniętych, ale poobrywałam i dalej w górę nie poszybowała zaraza.Wieczorkiem wstawię u siebie w wątku cały krzaczek.Może na drugi rok będzie lepiej

Pozdrawiam serdecznie

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, na pewno te białe dzwoneczki nie są ode mnie,
ja takich nie miałam.
Mnie też już się zapomina, co od kogo dostałam.
Mam tyle roślinek podarowanych, że wszystko mi się już plącze i tylko nieliczne potrafię połączyć z ofiarodawcą.
Zresztą zauważyłam, że pamięć zaczyna mi szwankować.
Bywa, że dłużej muszę pomyśleć w celu przypomnienia sobie nazwy jakiegoś kwiatka.
Cudnie kwitną Ci opuncje.
Moje jeszcze młodziutkie i ciekawa jestem, czy za rok pokażą swoje kwiatuszki.
Muszę im jednak bardziej dogodzić. Już planuję poprawić warunki ich bytowania. Zrobię coś w rodzaju spadu na rabacie, by nadmiar wody mógł spływać niżej i dodam kamieni w ich pobliże, by zatrzymywały ciepło, które będą oddawały opuncjom nocami. Takie mam plany, tylko czy je zrealizuję...
Na koniec pochwalę różyczki. Masz ich ogromnie dużo, a wszystkie tak bogato i pięknie kwitnące.
Dmucham na słoneczko, którego u mnie dzisiaj nie brakuje, ale ono jakieś takie niepewne i chmur na niebie nie brakuje,
mogą przeszkadzać słońcu.
W każdym razie życzę Ci prawdziwie słonecznych
i cieplutkich dni. 

Mnie też już się zapomina, co od kogo dostałam.




Cudnie kwitną Ci opuncje.

Moje jeszcze młodziutkie i ciekawa jestem, czy za rok pokażą swoje kwiatuszki.


Na koniec pochwalę różyczki. Masz ich ogromnie dużo, a wszystkie tak bogato i pięknie kwitnące.


Dmucham na słoneczko, którego u mnie dzisiaj nie brakuje, ale ono jakieś takie niepewne i chmur na niebie nie brakuje,

W każdym razie życzę Ci prawdziwie słonecznych


Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witam bezdeszczowo, słoneczko na chwilkę się pokazało, ale zaraz go jakaś chmurka zakryła. Liczę na przyjemny ciepły słoneczny dzień. Muszę w końcu oberwać pomidory, liście spod drzew wygrabić. Czekam tylko aby trochę mokrości przewiało i ciut temperatura wzrosła, bo tak naprawdę jest chłodno.




Aniu z różami i miłością do nich bywało różnie. Zawsze mi się podobały, dlatego jak zakładałam ogród posadziłam sporo. W zimie 2008 roku większość straciłam, żal było wykopywać. Tak się zawzięłam iż powiedziałam różom nie. Moja mama przełamała moją zawiść kupując po jednej róży i tak poszło. Choć po zeszłej zimie i tak dwie straciłam, ale szybko na te miejsca kupiłam następne. Teraz dokładnie sprawdzam odporność na niskie temperatury i choroby.
Charlotte rok temu wyglądała ładnie, nawet lepiej kwitła, coś w tym roku jej nie spasiło. Dam jej szansę, zobaczę jak będzie za rok. Sprawdzę z chęcią jak Twoja wygląda.
Pozdrawiam




Lucynko mam podobnie część roślinek darowanych potrafię dopasować do danej osoby część nie. Pamięć już mnie zawodzi z nazwami mam podobnie, na dany moment wszystko umyka, ale po jakimś czasie klapka się otwiera nazwa sama wychodzi
Zawsze twierdzę, że najważniejsze gdy roślinki się podobają, ładnie kwitną nazw nie muszę znać. Podziwiam tych, którzy wszystko znają, pamiętają, a szczególnie wielki szacun dla tych co jeszcze znają nazwy łacińskie.
Na kwiaty opuncji czekałam chyba 4 lata, jak zaczęły kwitnąć to każdego sezonu mają więcej kwiatów, rozrosły się bardzo, że wiele sadzonek rozdałam. A jaki kolor kwiatów będziesz miała, bo widziałam w różowym kolorze. Moje rosną na skalniaku, więc na lekko spadzistym wzniesieniu, chyba im to pasuje, szczególnie warunki ziemne, bo kamieni, piachu mają pod dostatkiem.
Słoneczko zaczęło się pokazywać, najważniejsze już nie pada. Dmuchaj dalej na pewno się przyda




Zmykam do ogrodu, słoneczko wyszło.




Aniu z różami i miłością do nich bywało różnie. Zawsze mi się podobały, dlatego jak zakładałam ogród posadziłam sporo. W zimie 2008 roku większość straciłam, żal było wykopywać. Tak się zawzięłam iż powiedziałam różom nie. Moja mama przełamała moją zawiść kupując po jednej róży i tak poszło. Choć po zeszłej zimie i tak dwie straciłam, ale szybko na te miejsca kupiłam następne. Teraz dokładnie sprawdzam odporność na niskie temperatury i choroby.
Charlotte rok temu wyglądała ładnie, nawet lepiej kwitła, coś w tym roku jej nie spasiło. Dam jej szansę, zobaczę jak będzie za rok. Sprawdzę z chęcią jak Twoja wygląda.
Pozdrawiam





Lucynko mam podobnie część roślinek darowanych potrafię dopasować do danej osoby część nie. Pamięć już mnie zawodzi z nazwami mam podobnie, na dany moment wszystko umyka, ale po jakimś czasie klapka się otwiera nazwa sama wychodzi

Na kwiaty opuncji czekałam chyba 4 lata, jak zaczęły kwitnąć to każdego sezonu mają więcej kwiatów, rozrosły się bardzo, że wiele sadzonek rozdałam. A jaki kolor kwiatów będziesz miała, bo widziałam w różowym kolorze. Moje rosną na skalniaku, więc na lekko spadzistym wzniesieniu, chyba im to pasuje, szczególnie warunki ziemne, bo kamieni, piachu mają pod dostatkiem.
Słoneczko zaczęło się pokazywać, najważniejsze już nie pada. Dmuchaj dalej na pewno się przyda





Zmykam do ogrodu, słoneczko wyszło.
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko i u mnie w końcu zaświeciło
, ale zrobiło się bardzo zimno i wietrznie. Najważniejsze, że w końcu przestało padać 
Piękne masz liliowce, lilie, ale lawenda rewelacja
Ja w tym sezonie nie miałam szczęścia do niej, co kupiłam to szybko robiła się czarna
Róże chyba będę przesadzać, bo w piwoniach jest za gęsto
Pozdrawiam cieplutko i życzę już tylko
dni 


Piękne masz liliowce, lilie, ale lawenda rewelacja



Pozdrawiam cieplutko i życzę już tylko


Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Pięknie kwitnąca opuncja.Moja wnuczka koniecznie chciała kupić,nawet miejsce miała wyznaczone,ale coś ostatnio nie wspomina.??
Jak zobaczyłam u Ciebie taką piękną lawendę to od razu przypomniałam o mojej.Jutro jak pojadę to muszę jej się przyjrzeć.Twoja ma taki niebieski kolor??Dziś było fajnie,deszcz padał trochę o piątej rano.Na działce fajnie mi się kopie i pieli.
Pozdrawiam ciepło.
Jak zobaczyłam u Ciebie taką piękną lawendę to od razu przypomniałam o mojej.Jutro jak pojadę to muszę jej się przyjrzeć.Twoja ma taki niebieski kolor??Dziś było fajnie,deszcz padał trochę o piątej rano.Na działce fajnie mi się kopie i pieli.
Pozdrawiam ciepło.

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17388
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko ależ ty masz śliczne , obficie kwitnące róże.
Moje nie są takie okazałe.
Liliowce masz śliczne. U mnie tylko jeden jeszcze kwitnie.
Po niedzieli muszę usuwać badylki po kwiatach.
Filaretki, lawendy piękne.
Czekam na zdjecia dalii

Moje nie są takie okazałe.
Liliowce masz śliczne. U mnie tylko jeden jeszcze kwitnie.
Po niedzieli muszę usuwać badylki po kwiatach.
Filaretki, lawendy piękne.
Czekam na zdjecia dalii


- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2531
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko na razie nie ma się czym chwalić jutro podpisanie umowy potem załatwienia że głowa mała. Córka z zięciem gonią za wszystkim a my z mężem musimy zająć się wnukami bo z nimi to się nie da. Domek będzie do remontu ogród też wszystkie drzewa do wycięcia same chore albo suche jedna jabłonka by była ale strasznie drobna jakaś dziczka. Trawa wysoka koszenie kosą trzeba sobie przypomnieć chyba, że uda się kogoś załatwić z kosą spalinowa bo na razie prąd i gaz odcięty. Jak pojadę tam to zrobię zdjęcia na pewno pokażę. Pozdrawiam życzę dobrej nocki 

Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko - różana kobietko 
Toż u Ciebie nic tylko roże i róże ... żartuję
W każdym zakątku coś innego rośnie ale róże dominują nad całością i dobrze. Dzięki temu, że powtarzają kwitnienie dłużej utrzymują sie kolorowe rabaty.
Kolekcja maków przepiękna i chyba nikt tyle nie zebrał co Ty.
Miłego weekendu życzę i pozdrawiam

Toż u Ciebie nic tylko roże i róże ... żartuję

W każdym zakątku coś innego rośnie ale róże dominują nad całością i dobrze. Dzięki temu, że powtarzają kwitnienie dłużej utrzymują sie kolorowe rabaty.
Kolekcja maków przepiękna i chyba nikt tyle nie zebrał co Ty.
Miłego weekendu życzę i pozdrawiam

- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Od wczoraj pogoda się poprawiła w końcu zaświeciło słoneczko, zrobiło się cieplej. Trochę popracowałam na ogrodzie trawniki wykoszone, zaczęłam plewić, ale taka niechęć mnie ogarnęła do tej czynności, że odpuściłam. Po tych deszczach chwaściorów narosło tak dużo, że jakbym nawet w nocy robiła to wszystkiego nie ogarnę. Szuflą pozbierałam wierzchnią warstwę ziemi i chwastów ze ścieżek, na razie wystarczy tej pracy.




Halinko wszyscy cieszymy się ze słoneczka, po tych deszczach było ono długo wyczekiwane.
Zdjęcia pokazują lipcowe widoki. Lawenda jest przeniesiona ze starej działki, krzaki nie są młode mają na pewno koło 17 lat jak nie więcej. Z tych krzaków po przycięciu w zeszłym roku na wiosną ukorzeniłam nowe krzaczki bardzo z nich się cieszę.
Tak mamy jak nam coś w danym miejscu nie pasuje to przesadzamy. Jak sobie przypomnę jedną hostę co z nią wyczyniałam ile razy przesadzałam, 10 cm w bok to było wyzwanie
dziś nie widać tego zabiegu bo liście się rozrosły zasłoniły. I po co było tak hostę stresować
Pozdrawiam




Danusiu opuncja jest ładna, ale jak jakieś kolce ukłują to nie jest ciekawie i sama na siebie się złoszczę, że takie niebezpieczne roślinki posadziłam.
Są różne odmiany i kolorki lawendy. Ja obecnie poszukuję o długich łodygach kwiatowych, widziałam taką u znajomej pięknie się prezentował rządek wysokiej ciemno fioletowej lawendy.
A ja mam obecnie chwastowstręt, robię wszystko tylko nie plewienie
Pozdrawiam




Aniu zasilałam róże wg porad Doroty, to na pewno pomogło, kwitły pięknie. Liliowce dawno mam przycięte, już zaczęły fajnie odrastać. Mam jedną odmianę najpóźniejszą, ona jeszcze kwitnie.
Proszę czekaj cierpliwie na zdjęcia daliowe, dziś ścinałam przekwitłe kwiaty, trochę deszcze je sfatygowały.




Alu to jak się wszystko pozytywnie zakończy proszę o zdjęcia. Jak ja sobie przypomnę nasze początki, to od razu głowa mnie boli
Kupowaliśmy dom w kwietniu, początki wiosny wszystko wtedy było małe, budziło się do życia. Klucze odbieraliśmy i finalizowaliśmy wszystko w czerwcu. Jak ja zarośnięty gąszcz zobaczyłam to głowa mała. Zagłębiłam się na koniec ogrodu, a tam śmieci, butelek od groma. Za każdym razem jak wracałam do domu tył samochodu i bagażnik był wypełniony workami pełnymi śmieci. Jak zaczęłam tworzyć rabatki to wykopywałam drugie tyle, same znaleziska.
Do tej pory coś uda mi się wykopać.
Życzę Wam powodzenia i wytrwałości.




Krysiu różanka znacznie mi się powiększyła, zamieniłam kilka nieciekawych iglaków na róże. Zrobiło się kolorowo, ciekawiej.
Maki to w większości samosiejki, na wiosnę zapomniałam wysiać. Pochodziły z kolekcji nasion gratisowych. Więcej takowych nasion już nie będę miała, bo siostrzenica powiedziałam, że w Irlandii już gratisowych torebek z nasionami nie dołączają od tego roku do gazet.
Dziękuję za życzenia, jutro jedziemy na rodzinne spotkanie, po raz pierwszy poznam najbliższe kuzynostwo mojego M.




Wasze wątki odwiedzę dopiero po niedzieli, pozdrawiam




Halinko wszyscy cieszymy się ze słoneczka, po tych deszczach było ono długo wyczekiwane.
Zdjęcia pokazują lipcowe widoki. Lawenda jest przeniesiona ze starej działki, krzaki nie są młode mają na pewno koło 17 lat jak nie więcej. Z tych krzaków po przycięciu w zeszłym roku na wiosną ukorzeniłam nowe krzaczki bardzo z nich się cieszę.
Tak mamy jak nam coś w danym miejscu nie pasuje to przesadzamy. Jak sobie przypomnę jedną hostę co z nią wyczyniałam ile razy przesadzałam, 10 cm w bok to było wyzwanie


Pozdrawiam





Danusiu opuncja jest ładna, ale jak jakieś kolce ukłują to nie jest ciekawie i sama na siebie się złoszczę, że takie niebezpieczne roślinki posadziłam.
Są różne odmiany i kolorki lawendy. Ja obecnie poszukuję o długich łodygach kwiatowych, widziałam taką u znajomej pięknie się prezentował rządek wysokiej ciemno fioletowej lawendy.
A ja mam obecnie chwastowstręt, robię wszystko tylko nie plewienie

Pozdrawiam





Aniu zasilałam róże wg porad Doroty, to na pewno pomogło, kwitły pięknie. Liliowce dawno mam przycięte, już zaczęły fajnie odrastać. Mam jedną odmianę najpóźniejszą, ona jeszcze kwitnie.
Proszę czekaj cierpliwie na zdjęcia daliowe, dziś ścinałam przekwitłe kwiaty, trochę deszcze je sfatygowały.




Alu to jak się wszystko pozytywnie zakończy proszę o zdjęcia. Jak ja sobie przypomnę nasze początki, to od razu głowa mnie boli

Do tej pory coś uda mi się wykopać.
Życzę Wam powodzenia i wytrwałości.




Krysiu różanka znacznie mi się powiększyła, zamieniłam kilka nieciekawych iglaków na róże. Zrobiło się kolorowo, ciekawiej.
Maki to w większości samosiejki, na wiosnę zapomniałam wysiać. Pochodziły z kolekcji nasion gratisowych. Więcej takowych nasion już nie będę miała, bo siostrzenica powiedziałam, że w Irlandii już gratisowych torebek z nasionami nie dołączają od tego roku do gazet.
Dziękuję za życzenia, jutro jedziemy na rodzinne spotkanie, po raz pierwszy poznam najbliższe kuzynostwo mojego M.




Wasze wątki odwiedzę dopiero po niedzieli, pozdrawiam

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, przepięknie prezentujesz swój ślicznie i bogato kwitnący ogród na fotografiach!
Nie będę się nawet siliła na wyliczanie kwiatków, które wywarły na mnie szczególne wrażenie, bo musiałabym całą listę stworzyć.
Mnie teraz też wielka niechęć od pielonki odstręcza,
a to przez te deszczowe dni, które narobiły na działce bałaganu.
Dorotko, nie wiem, jakimi kolorami zakwitną moje opuncje.
Dostałam od forumowego kolegi cztery odmiany z informacją o tym, jakie to odmiany, ale gdzieś mi się te karteczki zgubiły.
Pewnie dopiero gdy zakwitną, będę mogła je nazwać.
Zdaje się, że wraca lato, niech więc słoneczko pozwoli Ci jak najdłużej cieszyć się wspaniale kwitnącym ogrodem.



Nie będę się nawet siliła na wyliczanie kwiatków, które wywarły na mnie szczególne wrażenie, bo musiałabym całą listę stworzyć.

Mnie teraz też wielka niechęć od pielonki odstręcza,

Dorotko, nie wiem, jakimi kolorami zakwitną moje opuncje.



Zdaje się, że wraca lato, niech więc słoneczko pozwoli Ci jak najdłużej cieszyć się wspaniale kwitnącym ogrodem.

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, lilie, liliowce, ale przede wszystkim, obficie i pięknie kwitnące róże przyciągają wzrok. Naprawdę jest im u Ciebie dobrze i za to odwdzięczają się takimi bogatymi kwitnieniami
Przede mną sadzenie cebulowych
Troszkę ich nakupiłam i teraz kombinuję jakby tutaj najmniejszym nakładem sił posadzić całe to towarzystwo. Kupuje się łatwo, bo wystarczy wrzucić do koszyka, za to posadzić już trochę gorzej. Zwłaszcza jeśli towaru dużo 
Ciepłego i słonecznego tygodnia

Przede mną sadzenie cebulowych


Ciepłego i słonecznego tygodnia

- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12116
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko róże zjawiskowo piękne.
Szczególnie głaskanie i rozmowy z nimi mi się spodobały.
Cudne niebieskie chabry. Lawenda pięknie się odwdzięczyła za radykalne cięcie.
Piękna ta mocno różowa pysznogłówka.
Z deszczu cieszą się niektóre rośliny, ale pomidory niespecjalnie. Dobrze, że masz w folii, deszcz mniej im szkodzi. Zerwałam sporo niedojrzałych, bo obawiałam się ZZ, ale na szczęście tylko dwa krzaki wyrzuciłam. U mnie wszystkie pomidory w gruncie.
Też na początku rozdawałam rośliny, ale jak po dwu latach nie było śladu po nich, to zaprzestałam dzielenia się.
Udało mi się jednak jedną ogrodniczkę nauczyć właściwego sadzenia i pielęgnowania roślin. Jestem z niej dumna, bo ma ładne rabaty.
Niech słońce służy Twoim pięknym różom. Miłych chwil w ogrodzie.


Cudne niebieskie chabry. Lawenda pięknie się odwdzięczyła za radykalne cięcie.

Piękna ta mocno różowa pysznogłówka.
Z deszczu cieszą się niektóre rośliny, ale pomidory niespecjalnie. Dobrze, że masz w folii, deszcz mniej im szkodzi. Zerwałam sporo niedojrzałych, bo obawiałam się ZZ, ale na szczęście tylko dwa krzaki wyrzuciłam. U mnie wszystkie pomidory w gruncie.
Też na początku rozdawałam rośliny, ale jak po dwu latach nie było śladu po nich, to zaprzestałam dzielenia się.

Niech słońce służy Twoim pięknym różom. Miłych chwil w ogrodzie.

- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2531
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko pracy mnie czeka sporo, ale nie jestem sama córka zięć mąż chętni do pracy. Mam nadzieje że moja praca opierać się będzie na doradzaniu i pomocy bo ja już przeszłam przez to wszystko na swojej działce teraz niech córka z zięciem robią. Chociaż w praktyce może być inaczej, że to ja zostanę ze wszystkim, ale nie dam się wkręcić chcą mieć ogród niech robią potem też ich będzie cieszyć. Róże piękne wydaje mi się, że ta róża różowa to taka sama odmiana jak moja ale nazwy nie znam bo to spadek po poprzednim właścicielu. Kwiaty urocze piękne. Pozdrawiam życzę miłego popołudnia i duzo słoneczka



Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,