
Sundaville (-, Dipladenia) - Cz. 1
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Magdalena.......przepiękna ta Twoja sundaville aż mnie zazdrość zżera
bo marzyłam o białej.Podlewałaś nawozem za każdym razem? Ja używam PLANTON.K do każdego podlewania.
Zapraszam
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 73&start=0
Pozdrawiam Teresa

Zapraszam
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 73&start=0
Pozdrawiam Teresa

- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Katrina............piękne to Twoje maleństwo. Piszesz ze walczysz już 2 miesiące z mszycami. Trochę długo
.Nie wiem czy uda Ci sie zwalczyć sposobem o którym piszesz. Zyczę powodzenia.Mnie sie nie udało, więc użyłam dosyć silnego środka o nazwie PRIMOR produkowany na licencji angielskiej.Jeden oprysk i było po mszycach.Działa nie tylko na mszyce ale i na wciornastki które dopadły moja sundaville.

- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Coraz bardziej trapi mnie myśl o nadchodzącej jesieni, a wraz z nią chłodach... Moje SUNDAVILLE chciałabym przechować w mieszkaniu do przyszłego roku. Są wielkie i żal było by je zmarnować
W ubiegłym roku nie powiodło mi się , niestety...Teraz się zastanawiam:
- kiedy zabrać je z ogrodu do domu ( duża różnica temperatur jest szkodliwa, ale teraz jeszcze tak ładnie kwitną ,ze zabierać je szkoda)
-czy przed przeniesieniem z ogrodu przyciąć pędy, czy zostawić jak jest ?
-jak pielęgnować ,żeby " nie padły" ?
-jakie jest optymalne stanowisko ( światło, temperatura w pomieszczeniu)?
Wiem , że te kwestie już bywały omawiane , ale może ktoś z Was, komu udało się już w poprzednich latach przechować tę roślinę, zrobi raz jeszcze wykład dla wszystkich zainteresowanych?



- kiedy zabrać je z ogrodu do domu ( duża różnica temperatur jest szkodliwa, ale teraz jeszcze tak ładnie kwitną ,ze zabierać je szkoda)
-czy przed przeniesieniem z ogrodu przyciąć pędy, czy zostawić jak jest ?
-jak pielęgnować ,żeby " nie padły" ?
-jakie jest optymalne stanowisko ( światło, temperatura w pomieszczeniu)?
Wiem , że te kwestie już bywały omawiane , ale może ktoś z Was, komu udało się już w poprzednich latach przechować tę roślinę, zrobi raz jeszcze wykład dla wszystkich zainteresowanych?




- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Ewelinko.......próbowałam rożnych sposobów,w jednym roku przycinałam pędy po przekwitnięciu, w drugim nie przycinałam,efekt końcowy zawsze był taki sam .Wszystkie liście opadały.Na wiosnę puszczała nowe pędy które następnie usychały.Jestem bardzo ciekawa jak zachowa sie ta którą uprawiam w hydroponice i trzymam cały czas w mieszkaniu.O jej powodzeniu poinformuje w kąciku hydroponicznym link poniżej
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 73&start=0
Dodam ze wyhodowałam ja z własnej szczepki a wygląda tak

Wielka byłaby szkoda gdybyś nie przezimowała swoich okazów..........sa naprawdę przecudnej urody.
pozdrawiam Teresa
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 73&start=0
Dodam ze wyhodowałam ja z własnej szczepki a wygląda tak

Wielka byłaby szkoda gdybyś nie przezimowała swoich okazów..........sa naprawdę przecudnej urody.
pozdrawiam Teresa
