
Dziś witam Was moi kochani zachmurzonym niebem od rana.
Czekom na deszcz jak na zbawieni....bo te moje pioski mnie wykończą.


wanienka już czeko na deszczówka

Jadzinko wreszcie popadało ale późno bo po 17 godz. i teraz wszystko ruszy a szczególnie chwasty i trawa.
Przydałaby mi się jeszcze magnolia ciemny róż albo bordowa


Ta różyczka z pąkiem to oczywiście Therese Bugnet

A co do klimatu to u mnie cieplej i bardziej sucho. Ale z czegoś się trzeba cieszyć.
A tu urośnie dalia Jadźka.



Martuś magnolie są cudne i nic, że krótko kwitną. Warto było czekać 2 lata na kwiaty, które mróz corocznie zeszmacił.
W niedzielę chodziłam w letniej sukience a toć to dopiero kwiecień...okropnie dużo się dzieje.

Wiolu magnolia właściwie jest kremowo żółtawa ale masz racje zachwycam się nią i mam zaszczyt ja podziwiać.
A różyczka Therese Bugnet zawsze taka wyrywna...co roku jest pierwsza.


Loki to fakt z niektórych roślin trzeba po prostu zrezygnować bo nic na siłę. U mnie źle rosną rododendrony a azalie ledwo ledwo...

Beatko Bazyla miło Cię widzieć. Dzięki za tyle miłych słów pod adresem moich roślinek.
Popatrz w tym miejscu posadziłam dalię:


Halinko halka59 dziś pochowałam wszystko do domu bo znacznie się ochłodziło po deszczu.
Drzewka owocowe są cudne i w tym roku wyjątkowo urokliwe.
Garaż za niedługo zniknie a w tym miejscu planuję mieć warzywnik z pomidorami.


Basieńko jest cudownie i jak to dobrze, że popadało...ulicą płynęła rzeka. A już się martwiłam, że będę musiała zaorać wszystko i posioć trowa.



Lucyśko dziękuję za życzenia. Już jest dobrze bo popadało a nam dużo nie trzeba...pora kwiotków, zielonej trowy, i kwitnące jabłonie.





