Lucynko dziękuję za dobre życzenia, co mnie dopadło nie wiem
Bardzo się cieszę, że porozumiałyście się z Asią
Ciekawa jestem kiedy nasze brzoskwinie będą jadalne
Dobrej nocy Lucy zresztą Ty i tak już
Marysiu na razie mi nie przeszkadza i jest go niewiele, ale spróbuję eliminować gałęzie gdzie występuje albo jest go więcej

Będę jeszcze stosować nasze naturalne opryski na grzyby
Tereniu jest w tym roku trochę owoców mimo suszy. Niektóre nie wytrzymały i spadły albo wyschły na gałęziach. Gruszki są malutkie, ale teraz podrosną jak będzie więcej opadów. Cassandra to powojnik bylinowy i nie zauważyłam nasion. Ścina się go do zera i odrasta na wiosnę. Przyjrzę mu się na jesieni. Aaaa coś łazi po mnie

Dziękuję
Małgosiu a Marysia pisze, że nie ma na to środka

Mnie ma tych kropek dużo więc póki co odpuszczę

Cassandra mnie też urzekła i natychmiast zamieszkała u mnie, początkowo w złym miejscu ale po przesadzeniu do słońca zachwyca
Alu nie wiem czy to przeziębienie, bo nie dałam po temu okazji

w telewizji różne rzeczy gadają
Dorotko postaram się
Akurat jak idzie o tą siewkę to nie ma w tym żadnej rewelacji. Miałam wcześniej dwie brzoskwinie, które mi sz.... no padły przez kędzierzawość więc już miałam całkiem zrezygnować, ale koleżanka mnie namówiła i dałam szansę Rakoniewickiej. Przynajmniej coś mam. Potem kupiłam kolejną niby szlachetną, ale zaowocowała 4 owocami po 4 latach. Jeszcze ich nie spróbowałam

Pozdrawiam i życzę dobrej nocy
