Elu Aksamitki piękne i ja także chciałabym kilka nasionek. Mnie już trzeci rok nic z sianych nie wychodzi. Nie wiem, co robię nie tak
Marcinki- Michałki też piękne. U mnie wysoki cały czas w pakach. Mam nadzieję, że rozkwitnie przy bardziej sprzyjającej pogodzie aby motyle i pszczolinki przed zimą zapełniły brzuszki
Marysiu- nie mam wyjścia. Jabłka dojrzewają i jeśli chcę coś z nich mieć- muszę zrywać na bieżąco. Spady szybko gniją albo osy wyjadają i jak jadę raz w tygodniu nie ma co podnosić. Pomidory zebrałam bo zimno nadchodzi a i tak zaczęły pękać więc co tam. Siedzą teraz w stodole i mam nadzieję- nabiorą kolorów.
Ja na papryczki jestem chętna- kilka nasionek

W Twoim koszyczku wyglądają bardzo malowniczo
Wituś Nie zazdroszczę handlu w takich warunkach ale wieczór spędzony z nami na pewno wynagrodzi Ci trud dzisiejszego dnia
Beatko To był pierwszy dzień gospodarczy od pół roku

Jak jest pogoda- siedzę w grządkach i na rabatach; pada deszcz- sprzątam. W tym sezonie deszczu w zasadzie nie było wtedy, gdy jechałam na wieś więc i sprzątania nie było.
Przy porządkach odkryłam, że myszki wprowadziły się do "grajdołka"
tradycyjnie nie mogę się wbić z postem
