Prac przedwiosennych ciąg dalszy.
Notki przesadzone, przygotowane do wyjścia na zewnątrz, dlatego są w ceramicznych doniczkach. Za tydzień będzie wybudzanie, więc zostają już w domu na parapecie.
Dziś kolejne przesadzanie, ale na sucho tylko z czesaniem. Pod widelec poszły korytka, bo w nich przesadzanie najtrudniejsze. Największe sztuki z korytek wyeksmitowane, skoro dorosły to poszły na swoje.
Korytko Michasiowe i plackowe po zabiegach:
Baldianki w dużym korytku też już tkwią w nowym podłożu i może będą lepiej nakarmione, to się odwdzięczą kwiatami. Niektóre miały b. słabe korzenie i to dokładnie odzwierciedlało ich kondycję i chęć do kwitnienia w poprzednim sezonie.
Gymnole poszły z powrotem na zimowisko, bo mają jeszcze ponad miesiąc na spanie.