Aniu! Wśród wysiewów są również nasionka od Ciebie!

To prawie jakbyś podziwiała swoje!

A co do ilości...

Odrobinkę się pohamowałam, ale nie wiem co będzie dalej...
Marysiu! Zrobię co w mojej mocy! Żeby tak wysiewały się jak cuchnące! Bo tych mam kilka!
Janeczko! Dla mnie te wysiewy to terapia. Nie bardzo mogę robić w ogródku, to sieję. Jak masz do mnie niedaleko to daj znać - podwiozę!

Pocztą nie dojdą, bo już sprawdzałam, ale podzielę się chętnie! A wnusia zazdraszczam

, bo moja córcia jeszcze młoda i nieśpieszno jej do potomstwa.
Tereniu! Zdecydowanie tak! Moje ostatnie nabytki (kupiłam na ryneczku kilka szt,) siedzi już w donicach. Później zdecyduję gdzie je posadzę. Moja cynia meksykańska zdecydowanie źle zniosła pikowanie, więc na dniach wysieję inne!

Każdy pretekst jest dobry.
Ja czekam z zakupem róż, aż rozstrzygnie się ostatecznie co mi przeżyło, ale jesienne zakupy będą chyba niestety spore...
Loki! U nas to i pomoc i korzyść. Jest bardzo mało owadów zapylających, a sadów w okolicy sporo.
Gosiu! Ostróżki też mi nie wzeszły, ale mam kilka samosiejek bylinowych na rabatach, więc sobie odpuszczam. U mnie najładniej wzeszły lwie paszcze (ze starych nasion), które w zeszłym roku nie zaszczyciły mnie zupełnie. Obym tylko dotrzymała te wysiewy do maja...
Jeśli nasza hodowla się uda, to chętnie się podzielę, bo to bardzo pocieszne owady, ale ja i tak najbardziej lubię trzmiele, które latają ja ciężkie bombowce.
Gosiu! ,,Donica" zdobyta z autentycznego wiejskiego skupu złomu.

Pan popatrzył na mnie, a później ze współczuciem na H i dał mi ją w prezencie. Szkoda, że więcej nic nie trafiłam, ale będę tam zaglądać...
A tak wygląda już u mnie piwonia
Pierwszy ,,gruntowy" szafirek
Jedyne zapowiadające kwitnienie tulipany...
Mój ulubiony ciemiernik- jest ze mną prawie od początku mojego pobytu na forum.
A tu dowód, że coś tam sprzątamy, tyle że z marnym efektem -jeżyna bezkolcowa zadomowiła się u mnie na dobre
A tu totalne szaleństwo: Fasolnik egipski...już ma ponad pół metra...1,5 miesiąca do wysadzenia...
Trzeci regalik od foliaczków już rozstawiony...
A to moje ,koleusowe" wschody na chwilę przed pikowaniem. I pomyśleć, że nie planowałam zupełnie ich obecności na działce!
