Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8930
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
To był floksik bladziutko - różowy, kwiaty rzadko rozmieszczone na ciemno zabarwionym pędzie, jak u lwiej paszczy :oops: :)
Pełne floksy są fajne, ale badziewnie wyglądają w mokre lata.
Minie nieustannie cieszą staruszki.
Właśnie w niedzielę odnalazłam jednego , kwitnącego w chaszczach, mimo suszy na działce, karminowo - różowe gwiazdeczki :D
Marysiu rudbekii bylinowych mamy kilka, chodzi za pewne o taką babciową, którą mam przy płociku w warzywniku :D
Spoko, bardzo się rozrasta, wyrwę przy okazji :D
Marysiu właśnie z powodu nagusów żarłocznych wszystko sieję najpierw do doniczek, potem rozsadzam i dopiero duże sadzę do gruntu.
Jak bym ogórki czy aksamitki posiała do ziemi ,nawet bym ich nie zobaczyła.

Jeżeli chodzi o dziwnych Panów - sąsiadów to ostatnio jeszcze jeden egzemplarz się napatoczył.
U nas pijaków nie ma, ale z ościennych wsi czasem się przemieszczają na wehikułach obok nas.
Właśnie jeden z ich - Antoni skacowany zapragnął naszych czereśni.
A czereśnie mamy piękne tego roku ...
Pan o wyglądzie dziadka, zelektryzował nas wyznaniem, że jest rówieśnikiem Z. :shock:
No nic, pracował ciężko na swój wizerunek. ;:224
Teraz Z. ma nowego kolegę :roll: Przyłazi, wydobywa stołek, siada, pali papierochy :evil: i marzy o moich.... nalewkach.
Trzeci raz ma przyjść po czereśnie. Ja jestem dobry człowiek ,ale chyba przebiorę się za naszego psa i go pogryzę po kostkach ;:306
Boszszszsz jedni pracują kilkanaście godzin dziennie a inni piją, palą na koszt państwa i jeszcze innych wykorzystują. ;:124

Wczoraj postanowiłam odwiedzić zaprzyjaźniony sklep w którym niejednemu Forumowiczowi serce by zabiło szybciej.
Poszybowałam moim gratem Seatem, prawie trzy razy zderzając się czołowo z innymi użytkownikami wąskiej szosy do Gross Tuchen.
Szczupłość portfela pozwoliła mi jedynie obwąchać i omieść wzrokiem różyce po 50 zeta.
Miałam kupić ziemię dla moich ogóreczków i cukinii. Zakupiłam , i dolomit, paliki, środek do pryskania kapuchy i skromnie stewię i petunię - cóż za nędza, a było na co popatrzeć. ;:224
Nie mówiąc o nowych modelach koszyków, które znęcały się nade mną :;230
Pogawędziłam miło z sympatycznymi właścicielami na temat skorzonery, którą hodują ,a której ze 40 lat nie jadłam. ;:185
Przypomniałam sobie w domu dopiero, że coś podobnego z działek wykopałam i stoi zapomniane w doniczce, może to kozibród a nie salsefia. :?:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42365
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko to proszę wypatruj floksika różowego, bo ja nie wiem który to ;:oj Wiem że jeszcze chciałaś żółtą rutewkę, ale jak sobie przypomniałam miał już prawie metr i po przekwitnięciu czyli już niedługo dostaniesz.
Masz racje z tymi pełnymi floksami i miałam takie ...zginął, ale zaryzykowałam jeszcze raz. Dużo floksów jeszcze nie kwitnie i nawet pączków nie mają ;:185 Ten od Ciebie zeszłoroczny tez jeszcze milczy.
Mnie cieszą wszystkie floksy świata i stare odmiany i najnowsze! Rudbekie bylinowe mam błyskotliwe, te brązowe są chyb a jednoroczne a mam jeszcze trójklapową, kilka innych odmian kupowałam ale niestety były albo rok albo wcale. Wszystkie pełne i czerwone są jednoroczne.
Niestety Agnieszko z przykrością zawiadamiam że cynie które dostała od Ciebie w jeden dzień padły ofiarą ślimarów ;:134 ...zostały tylko gałązki i korzonek, wsadziłam ale pewnie nic w tego nie będzie.
Ja też wpadałabym do Ciebie po czereśnie, bo to moje najukochańsze owoce i nigdy się nimi nie przejadłam :oops:
Ale się uśmiałam z Ciebie przebranej za psa ;:306 ;:306 dajesz w kość ;:168
Z tego co piszesz o sklepie, to pewnie róże też jedynie powąchałabym i wcale nie dlatego że nie mam na nie, bo w Krzeszowicach za mniejsze pieniądze można kupić różniste, kwitnące w donicach, ale te koszyki pewnie nie ominęłabym obojętnie :uszy Na naszych placach są raczej podobne i nie szarpią mnie za kieszeń, lepsze mam w domu.
Siałam skorzonerę przez kilka sezonów, a jedna została w gruncie i jest wieloletnia. Smakuje mi bo przypomina smakiem szparagi. Przed wielu laty poznałam smak kupują w makro...chyba byłam jedyna kupującą, bo jak wykupiłam zniknęłam na zawsze ;:306
Ale się rozpisałam ;:oj ;:oj :wit ;:196
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8930
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Floksika opisałam u Ciebie w wątku :oops:
Jestem również floxomanes ;:224
Mam jeszcze inne rudbekie bylinowe, mogę się podzielić.
Tylko słoneczniczków jednych od mojej Mamy nie oddam, a to nie ze skąpstwa, lecz nikomu nie życzę tak upierdliwie ekspansywnej rośliny ;:306 ;:306
Wszystkie roślinki z w.w. rodziny sprowadziliśmy dla pszczółek.
Marysiu jeszcze mam sadzonki cynii ;:224
Gdybym co nocnego rytuału zbierania obślizglaków nie odprawiała to by nici z wszystkich małych sadzonek zostały.
Mało tego, wczoraj w nocy o mało zawału nie dostałam na widok sunącego po podłodze w kuchni brązowego potworka.
Musiał mi się przykleić do ubrania :evil:
Wkurzające jest to ,że nie wszyscy w naszej wsi mają problem ze ślimakami w warzywnikach.
Tzn, życzę dobrze naszym sąsiadom, ale u nas i u Stefanka jest ich najwięcej bo są dwa stawy.

Wczoraj przy okazji płacenia za wodę miła Sołtyska nasza sprzedała nam nockautującego newsa.
Mianowicie jako ostatni frajerzy dowiedzieliśmy się ,że kilka metrów od naszej chałupy i naszych płuc powstaje malarnia metalowych części.
Nasi sąsiedzi od psów i komina postanowili nam jeszcze uprzykrzyć życie bardziej.
Ja się dziwię, że gmina wydaje na takie coś pozwolenie, jak obok blisko inne domy stoją.
Sołtyska dostała pismo i się zagapiła ze złożeniem sprzeciwu, my nic nie wiedzieliśmy, pewnie awizo poleciało z wiatrem.
Zbyszek zapowiedział ,że zgłosi i tak sprzeciw do gminy.
Sąsiedzi niech się nastawią na otwartą wojnę z nami.
Zarówno i Z. i ja pochłonęliśmy w pracy zawodowej zbyt dużo metali ciężkich ,żeby jeszcze teraz tym się truć. Szkoda słów.
Myśleliśmy ,że jak na takim zapupiu zapupiów się z pszczołami osiedlimy to będzie spokój a tu pod nosem w budynkach gospodarczych ludzie trujące zakłady przemysłowe otwierają :evil:

Dziś będę dalej budować metodą gospodarczą wzniesioną rabatę w warzywniku , inaczej z podłoże świątecznego nici.
Jutro wybieramy się do sympatycznej i tajemniczej Forumowiczki Lisicy na Kaszuby w celu spotkania innych ogrodomaniaków.
Zdamy relację po powrocie :D
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42365
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko, potworne! to jak u nas był remont dachu musieliśmy zawiadamiać sąsiadów a oni mogli wnieść protest, a tu takie smrody bez zapytania ;:oj Koniecznie niech Z walczy i życzę mu zwycięstwa!
Zasmuciłaś mnie, bo tak uważasz na zachowanie czystości gleby, nie używasz środków pożerających chwasty a ułatwiających życie rolnikom i ogrodnikom a tu taki syfff. brrr!
Agniś opisanie floksa nic nie da musisz śledzić rozkwitające albo poszukać w 2017, bo ja nie wiem jaki to ma być, ale damy radę :D Dostałam rudbekię wschodnią :D a cynie mam jakieś z własnego siewu ;:196
Na spotkaniu ucałuj Lisicę i Jagodę ode mnie ;:196 oj chciałaby dusza do raju a raj tak daleko!
Bawcie się dobrze i życzę pogody odpowiedniej! :wit
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko :wit
Bardzo dziękuję Wam za mile spędzony czas w klimatycznym ogrodzie Lisicy. ;:196
Cieszę się, że udało mi się dostać od Was miodek prosto od pszczółek.
Współczuję Wam ;:168 , że sąsiedzi szykują malarnię.
Może jeszcze uda się ich powstrzymać, czego Wam serdecznie życzę. ;:215
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8930
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Oj nie przeczytałam tego przed spotkaniem :oops:
Jagoda i Lisica to super babki, nietuzinkowe, z poczuciem humoru, dużą wiedzą i dzielne na dodatek :!:
Reszta Dziewczyn na spotkaniu również fajna i wyjątkowa :D
Fajnie jest spędzić popołudnie z osobami na poziomie , o podobnym guście i zainteresowaniach :D
Nic tak nie dodaje energii, otuchy i chęci do działania.

Jeśli chodzi o sąsiadów naszych vis a vis to niestety nasze dobre stosunki popadły w ruinę.
Z. który jest bardzo powściągliwy jeśli chodzi o zwracanie uwagi sąsiadom jest na nich bardzo zły, zdeterminowany i nie daruje tej malarni.
Dziś bardzo hałasowali i nawet jeden z sąsiadów dalszych dzwonił i pytał, czy nam to nie przeszkadza.
Jutro Z. jedzie do gminy zgłosić sprzeciw i pożalić się na wszelkie immisje.
Będziemy tak długo się odwoływać i zbierać podpisy aż odniesiemy sukces.
Bez tego nasz ciężko budowany świat się zawali.


Krysiu
Cieszę się ,że napisałaś i jesteś też zadowolona ze spotkania.
Nam również było bardzo miło :D
Nie dopuścimy do zatruwania naszego siedliska, pszczół i naszego zdrowia.
Akurat Z. zawodowo zajmuje się powłokami malarskimi na metalu i zna doskonale specyfikę i zagrożenia tego malowania.
Farba rozpylona roznosi się na wiele metrów.
Chyba nikt by sobie takiego sąsiedztwa nie życzył.

;:3 ;:3 ;:3

Dziś drugi dzień wiał mocny wiatr i nawet złamał kawałek kasztana.
Co prawda Z. chciał go i tak usunąć bo zasłaniał gruszkę, tzn. odrost z kiedyś obciętego pnia a nie całe stare drzewo.
Wiaterek jeszcze spotęgował suszę.
Wczoraj będąc w pasieczysku 30 km. bardziej na zachód spotkaliśmy chmury deszczowe, ale ni u nas ni padało :|
Ogrodniczo działo się niewiele, prócz dania pić roślinkom i posadzeniu kilku doniczek z galtoniami na białą rabatę.
Robię tak ,że w kwietniu pakuję cebule w wysokie doniczki od róż i do szklarni.
Rosną szybciej a potem wsadzam razem z pojemnikami na miejsce wykopanych tulipanów.
Zostało mi trochę jednoroczniaków do posadzenia.
Wsiadłam na rołwer i nie zważając na zimno iście październikowe popędziłam na działkę naszą podlać i pozbierać czarne perły - czyli porzeczki.
Jeszcze całkiem nie dojrzały , ale trzeba się spieszyć bo szybko opadną.
Nie jestem w stanie podlać takiej ilości krzewów wodą w butelkach 5 l.
Czarne perły pójdą na cel alkoholowy ;:306 Potem kompoty , soki i dżem.
Jest tego troszku.
Jutro będę dalej budować i wypełniać skrzynię dla kapusty.
Widziałam dziś ślady bytności krecika na podjeździe, ale wkopałam siatkę na dno podwyższonej rabaty w warzywniku i może sobie nagryźć pająków :;230
Rok wybitnie krecikowy. Jeszcze parę sukcesów i chyba zacznę się łowieniem aksamitnych osobników parać zawodowo ;:306
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8930
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Lato trwa mimo suszy :D

Obrazek
Sielski widoczek z malwami z siewu.

Obrazek
Jeden z najwcześniej kwitnących floksików.

Obrazek
Pierwszy liliowiec zakwitł :!: Od Florka :D

Obrazek
Tu w towarzystwie floksa podejrzanego o bycie ''Blue Boy'' również od Floriana i lilii '' Lolly Pop''

Obrazek
Fragment dziadkowego kwiatowego. Orzech w tym roku opuścił się nisko i zacienił jeszcze bardziej to miejsce.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42365
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko u nas czarne perełki też już dojrzały, ale nie ma jak zbierać bo zaś leje! Już od rana powietrze się kisiło, słonko nie wzeszło i było tak niezdrowo, a jak się rozpogodziło i nawet słońce zaświeciło to zaczęło grzmieć i co chwilę leje. Co prawda i tak było już sucho jak pieprz! Dziwna ta pogoda poleje, a potem żar z nieba plus wiatr i w dwa dni jakby miesiąc nie padało.
Udało mi się jedynie podwiązać specjalnie zamówioną taśmą mocno opuszczone drzewa pod ciężarem owoców! z czego bardzo się cieszę :!:
W prognozie do niedzieli deszczowo...do następnej ;:oj
Sielski widoczek z malwami, u mnie też ładnie kwitną, ale liście mają w gorszym stanie. W polu mam kilka prześlicznych kolorów ale i kwiaty i liście zgryzione i wiem przez kogo, bo złapałam winowajce na zdjęciu ;:124
Krecik któregoś dnia wylazł i rano znalazłam go sztywnego :uszy więc jednego rozrabiakę mniej :wink:
Floksy przecudnej urody. Nie pamiętam jakiego przysłałaś mi rok temu, ale zakwitnie to zrobię mu zdjęcia! A ta kępa lilii jaka duża :D Rośnie pewnie luzem, moje w pojemnikach to nie mają miejsca na rozrastanie się...no ale w przeciwnym razie byłyby posiłkiem w podziemnym świecie ;:131
Miłego weekendu i podlewania z góry, szczególnie tam gdzie musisz butlami podlewać ;:168
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8930
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Zazdroszczę deszczu bo fizycznie coraz gorzej znoszę podlewanie i przedzieranie się z pojemnikami przez wszystkie furtki, przejścia...
Dziwna pogoda i u nas, niby się zbiera na deszcz i ... nic.
Sucho tak ,że rośliny zamierają i np. czarny bez łysy bez części liści ,jak jesienią.
Ostatnio nawet pomidory pochowałam i zafoliowałam bo tak czarne chmury nadeszły :;230 i figa z makiem.
Marysiu floksika chyba podarowałam mocno różowego o wielkich kwiatach. :D
Jak byś jakieś chciała to pisz śmiało , większość się rozrasta i odrosty wytwarza.
Z malwami mam problem ten sam, liście przenicowane przez jakieś małe pluskwiaki :evil:
Szkoda bo ogromnie lubię te kwiaty.
Lilie lizakowe nie są aż tak wysokie, chyba niecały metr mają.
Kupiłam z Stonce parę lat temu trzy cebule, posadziłam w ażurowym koszyku i rozrosły się i tak przez otwory.
Dziękuję za życzenia deszczowe. :D Ja lubię i podlewanie i konewki, ale nie permanentne :roll:

;:3 ;:3 ;:3

Dziś idziemy na zabawę na placu wiejskim, głównie w celach propagandowych ;:224
Będziemy budować podwaliny pod zbieranie podpisów w celu zablokowania budowy malarni bardzo blisko naszego domu.
Z. poszedł do gminy zgłosić sprzeciw i okazało się ,że my nawet pisma nie dostaliśmy ,ponieważ - uwaga - nie jesteśmy stroną, czyli nie jesteśmy de facto sąsiadami naszych najbliższych przez drogę sąsiadów.
Ło Matko Bosko Sielpjańsko ,jak mówi Beatrix :!: Co za Kraj i przepisy :!:
Po nad to okazało się, co było do przewidzenia z resztą ,że w gminie naszej szanownej rodzina od malarni ma znajomości, ponieważ jedna z osób tam pracowała a inna była sołtysem.
Ale nie dla nas takie przeszkody, są wyższe urzędy nieprawdaż :?:
Człowiek z miasta nie ma raczej problemów z biurokracją.
Ciekawe ,jakie jeszcze absurdy spotkamy po drodze.
Jak na razie podnosi nas na duchu świadomość, że wielu ludziom przeszkadzają dotychczasowe hałasy a wizja trującej fabryki nikomu się nie podoba.
Trzymajcie kciuki ,żeby malarni nie wybudowali nam za płotem ;:185
Przeca sobie lepianki i starych czereśni nie przeniesiemy :!:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42365
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko mocno trzymam kciuki ale i mam wątpliwości, bo władza na wsi jest mocno skorumpowana. Nie wiecie czy owi narzekający nie są powiązani z malarzami w ten czy inny sposób i tu do Was mówią co innego, a oficjalnie co innego. Wiem co jest w mojej gminie, pracuje tam dziesiątki osób i każdy jest w jakiś sposób powiązany rodzinnie :wink: Też jako miastowi poznaliśmy na własnej skórze że nie mamy wiele do powiedzenia. Urząd wyższy uznał nasze racje a i tak gmina zrobiła prawie po swojemu. Nie będę pisać dokładnie, ale my walczymy dalej! Dlatego nie odpuszczajcie walczcie ;:215 ;:215
Agnieszko mam zamiar zrobić lekką rewolucję ogrodową, bo jak miejsce się kończy to trzeba pomieszać i na razie mam zamiar pooznaczać rośliny wyższe...niższe i uporządkować, a potem może o coś poproszę ale to za rok ;:196


p.s. w ten weekend w naszej gminie też zabawa http://www.wielka-wies.pl :D
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8930
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Wiem ,że to temat trochę nieogrodniczy :oops:
Ale to kardynalne zagadnienia i nasze to be or not to be.
Zdaje sobie sprawę ,że nie można wszystkim ufać ,ale opinia wsi jest niezbędna do załatwienia sprawy.
Sołtyska podjęła się zbierania z Z. podpisów.
Ludzie są w szoku, sporo nic nie wiedziało podobnie ,jak my.
Okazało się nawet ,że sąsiedzi nie mają zgody na wykonywanie dotychczasowych prac przy metalu w stodole w której to robią, lecz w miejscu wybudowaniu nowego domu na polu kawałek za wsią, gdzie mieszka jeden z synów. :roll:
Ehhhh same paradoksy.
Wczoraj było miło i wesoło, mimo kłopotów.
Bawiliśmy się przednio i nawet tańczyliśmy. Zbysiulek teraz leży w łóżku :;230
Ja zarzekałam się ,żeby dać sobie za dużo wlać alkoholu tłumacząc się gotowością do podlewania ;:306
Ludzie katują się nawadnianiem czerpiąc z różnych stawów, dźwigają wodę.
Rodzina ,która mieszka na wybudowaniu - pisałam kiedyś ,że mają piękny ogród - nie mają doprowadzonej wody ani studni, korzystają tylko z ''błotka''. Co będzie gdy wyschnie ;:oj
Wczoraj nawet Z. pomagał mi podlewać największy warzywnik.
Chciałam ,żeby zobaczył ile idzie co dzień eliksiru życia.
10 wiader nataszczył i nawet większości nie podlałam. ;:185
Pan Grzesiu od liczników wody będzie zachwycony :lol:
No nic idę zraszać step ;:224
Marysiu trzymam kciuki za Twoje ogrodowe rewolucje, będę śledzić zmiany ;:168
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42365
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko aż się obawiam ale napiszę 12 godzin deszczu zrobiło swoje :oops:
W dodatku wcześniej rozlałam gnojówkę pokrzywowo-kurzeńcową ...niestety wszytko ręcznie co było czuć :wink: Ale nie ma to jak cytryna wszystko zniwelowała, smrodek chyba tylko w pamięci albo we włosach został :D
Niech ładnie rosną, bo jak człowiek nie ma arów jarzyn to niech te kilka będzie widać na talerzu ;:306
Życzę pomyślnego końca i mocno trzymam kciuki. Mój sąsiad najpierw palił smrody, opony, wypalał metale z kabli teraz zarobił gdzieś trochę grosza i etapami pracują na budowa chyba domu dla córki,codziennie jak nie koparka to inne hałaśliwe urządzenia ....nic łapkami już się nie robi ;:306
Deszczu, deszczu, deszczu ;:4
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8930
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Moja wyobraźnia pozwala poczuć ten aromat na odległość :;230
Prosiaczki przy tym wydzielają perfumy :;230
Współczuję takich sąsiadów. Zawsze się jakiś upiard znajdzie i psuje radość obcowania z naturą.
I u nas hałasy po 10 godzin z kuźni sąsiadów, jak by rodem ze stoczni.
Smrody i niesforność psów trochę się zmniejszyły po wizycie Z. gminie. :roll:
Deszczyk nam ładnie wszystko podlał podczas wczorajszej nieobecności ;:138
Wczoraj wysępiłam starą ławko - ławę od naszego Pana Sadownika, gdzie mamy pscoły.
Zalegała w altanie, gdzie mniód kręcimy.
Nasza ławka ogrodowa poległa podczas ostatniej wizyty moich szanownych Rodzicieli. ;:224
Tatuś usiadł mało ostrożnie mimo ostrzeżeń , na szczęście nic Mu się nie stało.
Zresztą z ławką jest cała historia ... od trzech lat próbuję zamówić u wszystkich lokalnych stolarzy bez skutku.
Na razie jest ta nieduża, ale z klimatem. :D
Teraz muszę skupić się na konfekcjonowaniu miodku.
Podlewać chwilowo nie trzeba :roll: , ale sadzonki własne jeszcze zalegają i czekają.
Zawsze naprodukuję tych sadzonek jednorocznych i nie mam czasu posadzić.
Zaistniała jeszcze paląca potrzeba rozprawienia się z kreciami, tempo przybywania nowych osobników po złapaniu poprzednich jest niesamowite.
O innym , niedobrym zwierzaczku, który nas odwiedza nieproszony nie będę nawet pisać.
Lolek jest zajęty swoją rodziną i wpada sporadycznie, głównie towarzyszy mi , jak to na kaszubskiego kota przystało w niedzielę. Nie wiem skąd on wie ,że to ten dzień tygodnia.
Tak czy owak , leń dawno nic nie złowił.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko, podziwiam Twoje sielskie widoczki.Rośliny,jak na tegoroczną suszę okazałe i dorodne.
Musiałaś włożyć mnóstwo pracy w podlewanie , albo w Waszym regionie częściej polewało z góry.... :wink:
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42365
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko u mnie znowu noc mokra, a rano stały kałuże ;:223 tak się boję o pomidory w gruncie ;:oj na te tunelowe muszę jeszcze dłużej poczekać. Twoja metodą chodzę o zmierzchu i rankiem i zbieram paskudy, bo urosły i maja większe zapotrzebowanie na pokarm. Czekam na pocztę zza oceanu i rozeznaje miejsca zamieszkania, bo domków ze sobą nie noszą ;:124 Ty wiesz że młócą teraz lawendę ;:oj Kupiłam sobie balot z boczniakami i zebra łam jeden rzut grzybków, drugi wysechł z powodu suszy a teraz kolejnych nie będzie bo codziennie zbieram z tej słomy stado bezskorupnych ;:124 Coś niesamowitego ;:oj ;:oj muszą być bardzo zdrowe te grzybki!
Biedny ojczulek musiało mu być głupio, że zepsuł ławką ale dobrze że znalazłaś następną :;230
Zaraz wysyłam pw i dobrego dnia ;:196
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”