Helenko, u mnie Gerbruder kwitnie słabo. Może dlatego, że rosła do tej pory za blisko iglaka. Zabierał jej pewnie całe jedzenie.
Iceberg jak na razie bardzo zdrowa. Zawiodłam się tylko tym, że mam pnąca odmianę. Chciałam krzaczastą wersję.
Maju, to chyba najbardziej popularny liliowec Stella doro. Najfajniejsze, że powtarza kwitnienie.
Kasiu, rózyczka to Candelight. Jest żółciutka. Na tym zdjęciu niestety przybrała kolor krwawnika.
W rzeczywistości wygląda tak
Józiu, chyba się ro nie rozłazi rozłogami? Jeśli nie wyrwanie nie stanowi problemu. ja mam kilka takich roslin, które sieją się niemiłosiernie. Juz nauczyłam się wyrzucać je na kompost.
Iza, ciesze sie, że biały irysek zakwitł. Masz inny kolor
Z buczkiem niestety nie pomogę. U mnie jak na razie nic nie mam. Ale ja bym oberwała te zaschnięte końcówki. Chociaż nowe przyrosty wyglądają jak zaschnięte.
Aniu, u mnie tez krwawnik nie trzyma pionu. Ale ile róż tez się pokłada. A przecież je kochamy

Wystarczy użyć podpórki.
Jolu, cieszę, ze M był zadowolony z przyjazdu, bo przecież on nie jest zakręcony ogrodowo. Bo dla nas to było najważniejsze pogadac o roślinkach
Właśnie o takie atmosferze myślałam tworząc ogród i otoczenie. Żeby wszyscy czuli się jak w jakimś domku na wczasach. Ma być luz. Goście mają odpoczywac. Mam nadzieję, że mimo wszystko trochę wypoczęliście u mnie. Nie dostałas wszystkiego co chciałas. Na drugi raz od razu będe szła po łopatkę.
Wandziu, masz rację, że forumki są niesamowitym towarzystwem. Nawet na pierwszym spotkaniu człowiek czuje się jakbyśmy znali się od dawna. Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie u Szmita? Zresztą Ty jeździsz bardzo dużo po ogordach forumowych. Znasz więcej osób niż niejdna z nas.
Cieszę się, ze i do mnie zawitałaś. I w dodatku że tak miło mówisz o moim ogrodzie.
Tu dodam, że
Wandzia nie mogła przebolec przestrzeni jaką jeszcze mam do wykorzystania. Niestety mój cerber broni każdej piędzi trawnika
Ale nie martw się
Wandziu, powoli zagospodaruję cały teren. jak juz mówiłam zacznę od powiększenia rabaty przy jukach. Tam bedzie rabata trawiasta. Na to m. nie powinien narzekac, bo posadzę jego ulubione rośliny trawy i iglaki.
Potem może uda się zrobic ognisko i murek jak u Agi, a to wiązę się z kolejnym miejscem za murkiem. Powoli, powoli będzie coraz mniej koszenia
A Twoje zdjęcia są rewelacyjne. Dopiero na nich widać kawałek mojego ogródeczka.
A krwawnik nie wiem, czy nie na wymarciu. Przesadziłam w czasie upałow. To co widziałas na własne oczy to przekwitnięte kwiatostany. Na razie nie widać nowych, co mnie martwi.
Aniu, dzięki Tobie Wandzia zamieściła zdjęcia. Przyznaję, że moje chowają się przy jej.
Maju, niestety mój aparat faktycznie jest zwykłym cyfrowym aparatem. Wandzia robiła zdjęcia lustrzanką i na dokładkę miała na miejscu nauke robienia zdjęc.
Kasiu, ten krwawnik to Paprika. Już napisałam Wandzi, że nie wiem, czy przetrwa, bo przesadziłam go w trakcie upałów, w dodatku posadziłam niezbyt szczęśliwie, bo chyba za płytko. Nie wiem, czy nie wyschły mu korzenie. Na razie nie widzę nowych przyrostów.
Justyś, wiesz, że mój ogród dla mnie jest zbyt zapchany, zbyt chaotyczny. Drażni mnie ta wielka przestrzen trawnika ze zby wąskimi rabatami na końcu. Dlatego pomysł Aguniady z ognioskiem tak mi podpasował. Zmniejszy optycznie tę wielką przestrzeń. Z aparatem to nie taka prosta sprawa. Wolę na razie ścieżkę
Jula, najpierw musze zrobić prace muraskie w ogrodzie. To akurat koszt nowego aparatu.
Aniu, szkoda, że nie mogłąs podjechać. Może następnym razem. Róże powoli wkradają się w wiele serc. Nie zauważysz, a będziesz miała ich coraz więcej
A to dostałam zdjęcia oczywiście nieostre bo robione juz po ciemku
