Kasiu 
będziesz z nich zadowolona a jak się rozrosną to do podziału i w nowe miejsce
Ważne, że Chopin żyje i są listeczki. Mój też potrzebował czasu na nowym miejscu
A z różą od Bogdana jeszcze poczekaj może w końcu da znać o sobie
Iwonko 
i tak trzymać a będzie Pani zadowolona z tych roślinek
Elu takie wieści to miód na moje
pw
I takim to sposobem przyjedzie do mnie ostatnia roślinka
Grażynko 
masz rację
Można powiedzieć że zima była zimą
Najpierw spadł śnieg a następny był mróz. Wszystko jak należy. A teraz mamy rezultaty normalnej dla zimy aury
No to kilka moich starych krzaczków, chociaż jeszcze u mnie bez pączków (chyba, że ich nie zobaczyłam bez drugiej pary oczu

)
