I niedzielka była ładna

, zimna ale mimo wszystko ładna
Tak o 16 tej skusiłam sie i wypęłzłam znowu do ogródka...jednak sie troche nagrzało, i w słońcu można było ciut łapnąć swieżego powietrza i nie umarznąć na kość

Nie wiem od kiesy to ma byc cieplej...mam nadzieje ,ze od jutra
Moje koty nawet nie chca byc dłuzej na dworze..tylko zrobia szybka rundke i myk ....pchaja sie z powrotem do domu

piecuchy jak ja
Aneczka ...nie dopuszczam mysli ,ze różom cos sie stało...

I tego sie na razie trzymam...klemki zawsze moga wybic od spodu, ale prawda jest taka ,ze u mnie dzisiaj ...nie ma sniegu prawie w ogóle

więc od mrozu...nie ma ochrony...Hej dzięki , niedziele była miła
Kasia no damy rade...cos ta wiosna nas nie rozpieszcza , a tak marzyłam aby twoje przepowiednie sie spełniły

Ale nie wymiękamy...damy radę

Okaze sie jak mi wyszło planowanie ...latem

Trzymam kciuki za twoje przeprowadzone różyce...ale pewnie wszystko bedzie dobrze....masz solidna pierzynkę w ogrodzie

Jak sandacz wyszedł...bo mi smaczka zrobiłaś
Ewcia no wiem...wierzyć sie nie chce ...no ale to przeciez musi sie zmienić....zbliza sie globalne ocieplenie ...a nie epoka lodowcowa

dzisiaj w nocy tylko -4
