Monika, to w dodatku pieszczoszek i przytulacz. Poza tymi wszystkim chwilami, kiedy grasuje, skacze i gryzie
Ewa, staram się podpisywać zdjęcia właśnie po to, żeby można było sprawdzić, jak się roślina nazywa. Widoczków nie podpisuję, bo widać głownie kolory
Morango, mam tylko trzy goryczki. Chińskie zmarnowałam, ale teraz posadziłabym je inaczej. Może spróbuję jeszcze raz
Dla mnie to żelazna róża-Mary Rose. Dalej widać klęskę warzywną

Koniec lipca, już po wszystkim
Tędy idę do sadu, na końcu rabaty ma stanąć bramka. Z różami oczywiście.
Rabata floksowa.
