Dzień dobry!
Dzisiaj w Opolu mokro i ciemno, ale nadal wiosennie.

Niestety, na ogród nie będę miała czasu, bo najpierw trzeba posprzątać dom, a po południu wyjeżdżamy. Na szczęście tylko na dwa dni.
Dzień już dłuższy od 2 godziny i 40 minut, to naprawdę kawał czasu.
Ale nie przestaję dokarmiać ptaszków, bo jeśli już próbują składać jaja i zaczną się wylęgać pisklęta, to chcę im chociaż ułatwić zdobycie żywności.
Podobno od 1 marca ma być u nas nawet 15 stopni! Oby się sprawdziło, to będzie można zacząć grillować na tarasie.

Już nie mogę się doczekać. Jedzenie na tarasie to jedna z największych przyjemności, jakie mamy dzięki mieszkaniu w domku.
Dziękuję Wam gorąco za wizyty i komentarze, i przepraszam, że wciąż nie odpowiadałam indywidualnie. Mam nadzieję, że zrozumiecie, czasem każdy jest zawalony robotą. Postaram się to nadrobić, na tyle, na ile wyświetlają się poprzednie wpisy.
Paulii, cieszę się, dziękuję i serdecznie Cię pozdrawiam.

Tak, rzeczywiście nadal widać różnicę w doniczkach z siewkami, wprawdzie niewielką, ale jednak, na korzyść zwykłej wody. A najsłabiej wypadają suche nasionka, więc moczenie to jest to.
Miłeczko Takasobie, ten trzeci storczyk rzeczywiście był ciekawy, koloru limonkowego. Pierwszy raz widziałam taki w doniczce, nie na zdjęciu. A ten Twój biały pewnie Ci się odwdzięcza za uratowanie życia.

A z hipeastrum nie rezygnuj, szkoda by było, to naprawdę piękne kwiaty.
Małgosiu, wybacz małoduszność, ale trochę mnie pociesza, że chociaż cokolwiek z roślin Ci się nie udaje.

Mnie się nie udaje wiele prób hodowania czegoś. Może przestanę myśleć o sobie, że jestem beznadziejną ogrodniczką. Aż trudno uwierzyć, że storczyki nie chcą rosnąć u Ciebie, skoro wszystko inne rośnie i kwitnie jak szalone.
A fuksje na pewno wynagrodzą Ci zmartwienie w ciągu sezonu. Szkoda tych, co padły, jednak zima zawsze pociąga za sobą jakieś koszty, nawet tak łagodna jak tegoroczna.
Aguniu, prawda? Musiałam zrobić im zdjęcia, bo tak się pyszniły pięknymi kwiatami.
Moniś, dziękuję. Fuksja jakoś przetrwała zimę i mam nadzieję, że w tym roku też zakwitnie obficie. A jaśminowiec jest śliczny, ale nie pachnie. Gdybyś jednak chciała...
A zdjęcie króliczka zaraz zamieszczę. Szkoda, że dzisiaj pada, raczej nie da się go wypuścić na dwór.
Wandeczko, no właśnie, trudno nadążyć, bo wiosna nas w tym roku zaskoczyła, niczym zima drogowców.

Dobrze, że mamy już tylko przymrozki, oby już tak było do maja.
Dorciu, dobrze że mówisz, nie będę nawet próbowała go przesadzać. A gdybyś chciała jakiś patyczek do ukorzenienia, to proszę bardzo.
Aniu akl, pewnie, że fajnie, ale przy tarasie wolałabym jednak, żeby był pachnący. Jeśli jednak chcesz, to patyczek dla Ciebie też się znajdzie.
Ściskam Was wszystkie i życzę pięknego dnia!
Zdjęcie króliczka
