Witam was kochani niedzielnie ,jak dużo gości mialam wczoraj
Maryniu dziękuję ci ,a jak byś była jednak w okolicy to daj znać.
Dorotko ptaszki naprawdę juz czują wiosne ,wczoraj świergolily jeszcze bardziej niż ostatnio i między inntmi dlatego nie moglam sie oderwać od pracy.Zmarzlam trochę ,wiaterek zbytnio nie wiał ale były poryway,nie chcialam zostawić ściętych żdżbeł bo jest wilgotno i mogły by zgnić.
Wandziu innych traw nie ścinam jeszcze z dwu powodów.Po pierwsze w marcu mam urodziny i postanowiłam zrobić sobie prezent w postaci akumulatorowych nożyc do żywopłotu ,które niestety są juz niezbędne do cięcia traw.W zeszłym roku strasznie sie namęczyłam bo jednak kępy są już okazałe i postanowiłam w tym roku juz ciąć nożycami.Po drugie to jeszcze luty jakby nie było więc trzeba poczekać ,giganteusa ścinam juz teraz bo jest to praca ręcznym sekatorem i pewnie zajmie mijeszcze ze dwie soboty.
Mewo wstrzymaj sie jeszcze z miskantem bo kto wie co bęzie za tydzień ,zacznij w marcu.
Tadziu ja też ucieszyłam sie z żywej Lobelii, a co do prac to na cięcie drzewek czas najwyższy ,ja sie na tym nie znam ale w Roku w ogrodzie juz mównią że czas.
Margo powiem ci szczerze ,że nie sądziłam żę tak poprawi mi sie humorek po wczorajszej eskapadzie,to działa.