
Dla mnie to wcale nie oczywiste. Ja już miałam nic nie kupować.
Gości lubię, bo mogę sobie chwile posiedzieć.
Nawet jak zaplanuję, że w danym dniu nic, a nic nie będe robiła, to i tak cos wynajdę do roboty w ogrodzie.
Takie ogrodowe ADHD.
Dlatego goście wyciszają

Tylko czasem przychodzą nie w porę

Gosiu, ja tez czekam na nasze spotkanie. Mnie czasem udaje się powstrzymać. Tzn. mam nic nie kupować, a wychodzę z 3,4 roslinkami.
To i tak chyba dobrze

Ja zachorowałam w tym roku na trawki i na pewno znajdzie się ich więcej w moim ogrodzie.
Maju, napisałam, że martwię się o Aphrodite, ponieważ dziewczyny napisały, że ona wrażliwiec jest. Okopcowałam, ale czy to wystarczy?
Candelight rośnie w zacisznym miejscu, więc myślę, żę będzie jej dobrze.
Helenko, czyli Ciebie też wzięło

Ja już mam kilkanaście, żeby nie powiedzieć kilkadziesiąt.
Pokazałam dopiero część mojej gromadki.