Jakie odmiany pomidorów na przyszły sezon cz.1 (2011-2014)

[Yvona]

Może ktoś szepnąć słówko o odmianie Michael Pollan?

[winterek]

Odpuść go sobie. Szkoda miejsca.

[Yvona]

Dzięki

[benia85]

Od deski do deski przeczytałam i już wiem na co zapoluję na akcjii ,będzie szał pomidorowy ?
Najbardziej mi się podobają koktajlowe , bo mniej pracy jest z nimi
a większe pomidory to nie dałabym rady wychodować , za wysoka poprzeczka dla mnie

[Neko]

Posadź sobie jednego większego na próbę i wtedy ocenisz czy to wysoka poprzeczka .
Jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz .

[Tomek_Os]

Beniu, posłuchaj rady Neko. Ja też pierwszy sezon uprawiałem w donicach na balkonie pomidory i chociaż rzeczywiście koktailowe były bezproblemowe to i normalne też specjalnych problemów nie stwarzały. W przyszłym roku zostają już tylko wielkoowocowe, koktailowych już mi się zbierać na końcu nie chciało nawet zbierać

[Dziunia87]

Bardzo proszę o radę przy wyborze odmiany.
Poszukuję najlepiej nadającej się odmiany pomidora z którego można na zimę zrobić takie coś w stylu sklepowych pomidorów z puszki, tyle że ja zrobię słoikach

[minia821]

Z pewnością wszystkie odmiany przecierowe i do suszenia, np. Roma, San Marzano.
Mają mało galaretki a dużo mięsistego miąższu.

[Neko]

Jeśli chodzi Ci o takie puszkowe całe pomidory w zalewie z przecieru, to polecam Limo i Roma.
Nie pamiętam dokładnie, ale jeszcze chyba Kmicica też tak robiłam.

[pomidormen]

Z upraw gruntowych na przetwórstwo bardzo dobra jest odmiana karłowa Surya i Brione przy palikach.

[benia85]

A może ktoś uprawiał pomodory leżące na ziemi krzaki , widziałam w okolicach sandomierza w sierpniu jak zbierali pomidory

[pomidormen]

Tak uprawia się typowe odmiany przemysłowe. Krzaki karłowe, nie wymagają usuwania wilków, pokładają się na ziemi. Równomiernie dojrzewają ( jednokrotny zbiór, bardzo twardze owoce).

[jode22]

Kmicica i Romę miałam kilka lat temu. Kmicic mimo puszczenia na żywioł nie był zbyt pokaźnym krzaczkiem. Ale przede wszystkim miał inną wadę - strasznie podatny na Alternariozę . Pod koniec sierpnia to już prawie wcale nie miał liści. Obok rosła Roma i z niej byłam zadowolona . Co prawda to odmiana amatorska, więc nie zbiera się pomidorów w jednym rzucie, ale krzak potężny. Żeby nie leżał na ziemi, trochę pędów usuwałam i wieloma sznurkami podwiązywałam do palika. Na Alternarizę, która wtedy u mnie szalała, była dość odporna a i ZZ też ją umiarkowanie atakowała. A owoce kształtne, dość duże (jak na ten typ odmiany), twarde i smaczne .

[krynka]

Ja Romy nie miałam,natomiast miałm pomidor Italian Roma ( nasiona z USA) Był niewysoki,tak ok 1- 1,2 m i oblepiony owocami. Owoce niezbyt duże,ale bardzo smaczne ,również na surowo. Najbardziej pasowały mi do suszenia. Przekrojone na pół,beż wybierania galaretki wyschły prawie na słońcu,tylko na koniec trochę podsuszałam w piekarniku.

W tym roku natomiast eksperymentowałam z San Marzano Redorta i Opałką. SM podziękuję po tym sezonie ( niedobry na świeżo) ,natomiast Opałka zostanie u mnie na zawsze. Bardzo smaczny,również po dłuższym przechowywaniu w domu i idealny na przetwory. Chociaż tak naprawdę przedtwory to ja robię z wszystkich nadwyzek pomidorowych Jeśli przecier jest zbyt rzadki,cześć z wierzchu gara odlewam na soki ( z ostrymi papryczkami,bazylią i czosnkiem -mniam.. ) To co zostaje ma już dobrą gęstość i idzie w słoiki jako przecier.

[danaa]

A może ktoś uprawiał pomidory leżące na ziemi krzaki , widziałam w okolicach Sandomierza w sierpniu jak zbierali pomidory

Odnośnie uprawy na leżąco nie mam żadnych doświadczeń, ale miałam okazję obserwować Sakiewkę Chudziaka, której rozsadę (dwa lata temu) dałam znajomej. Ponieważ uprawiałyśmy je po raz pierwszy, nie miałyśmy rozeznania jak wysoko one rosną.
Właściwie to nie całe leżały na ziemi, bo podtrzymywała je siatka zamocowana na czymś w rodzaju palików. Paliki wbite były pod kątem ok. 30 st. (!) w stosunku do terenu. Siatka miała chyba 80 cm, dlatego krzaki ją szybko przerosły (już wiem jak wysoka jest ta odmiana ) i "wylądowały" na ziemi. Rosły naprawdę bardzo ładnie i to na kilka pędów(!), miały bardzo duże owoce i co najważniejsze a dla mnie zaskakujące, niczym nie pryskane dłużej wytrzymały atak zarazy niż moje, prowadzone przy palikach.