Pell, floksiki Drummonda są jednoroczne, ale zastanawiałyśmy się z Dorotką, czy jej floksy -sprzedane jako wieloletnie- rzeczywiście takie są
A skojarzenie pastelowych piwonii z kremem z bitą śmietaną - bardzo trafne

Są takie apetyczne i puchate, że chciałoby się je zjeść
Gosiu, wczoraj -ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu- okazało się,że już nie pączuś, a kwiat lilii! Tadam

Pierwsza azjatka
Grzesiu, ja na tę choisyę chuchałam i dmuchałam; najpierw zimą miała przędziorka - musiałam go zwalczyć, więc kilka razy ją myłam i spłukiwałam, potem straciła prawie wszystkie listki; w marcu przesadziłam ją do świeżej ziemi, a w maju wyniosłam do ogrodu i usadowiłam w jasnym, ale osłoniętym od słońca, wiatrów i deszczu miejscu. Od czasu do czasu zasilam ją płynnym nawozem i teraz ona mi się odwdzięcza

Może kiedyś wysadzę ją do gruntu, a ona zakwitnie

To jest dopiero moje marzenie
Gosiu, floksiki Drummonda chyba nie dadzą rady przezimować w naszym klimacie...
A dzisiaj to już pogoda rzeczywiście radykalnie się zmieniła - siąpi deszcz i jest zimno: 13 stopni
Ale jeszcze parę fotek zrobionych przed deszczem:
Fragmenty Białej Rabaty:
Jedno jest pewne, dzięki obfitym deszczom zieleń w ogrodzie jest bujna:
