Aniu z mojej pracy na podwórku nic dzisiaj nie wyszło - zostałam niespodziewanie wezwana do teściowej

A ta jak się rozgadała to pół dnia przepadło.
Kocurku doskonale Cię rozumiem. Samam mam na podwórku 3 orzechy i dwie śliwki a za płotem u sąsiada kilka wiśni. Liści z nich ogrom i mimo, że tyle ludzi to do grabi tylko ja lecę. Chetnie bym te drzewa powycinało, bo już stare i nie rodzą zbyt obficie. Podobnie z krzakami porzeczek i agrestu. Ale jak w na jesieni ściełam po ziemi dwa krzaki porzeczki, żeby odmłodzić to było krzyku co niemiara.
Teraz jak brat zaczą się przejmować wyglądem podwórka to mam małe pole do popisu, bo razem zawsze lepiej. A On na pewno poprze mnie we wszystkim
