Maryniu, dziękuję
U mnie jednak w sobotę padało

, wprawdzie w dzień, to tylko tyle, żeby zmoczyć liście i pranie, które ja jednak zrobiłam sobie i sąsiadce. O ile moje, bezpieczne, pod dachem, to do niej biegałam dwa razy zdejmować i wieszać

, ale po południu zrobiło się pięknie, żeby wieczorem postraszyć błyskami i grzmotami

. Za to od niedzieli jeszcze nie padało

i na dzisiaj prognozy obiecujące ogrodowanie
Loki, spokojnie, to już mamy tutaj przegadane (przepisane

), że zawilce pajęczynowate, to japońskie są, a nie jesienne

.
Halszko, w imieniu lilii i liliowców, dziękuję

.
Ten "rozczochraniec", to rozwijający się kwiatek smotrawy okazałej, a następny, też jeszcze nie do końca rozwinięty, słoneczniczek.
Tojady niby potrzebują wilgoci, ale chyba nadmiar im szkodzi

.
Ten zawilec, coraz wcześniej rozkwita, jak i reszta kwiatków, przez ciepłe zimy.
Beatko 
, mak ma cudne kule kwiatów, ale deszcz i wiatr mu nie służy
Wichura położyła wszystkie, poza tym jednym.
Przymiotno ma śliczne kwiatuszki, ale sieje się strasznie

, przynajmniej u siebie, walczę z nim cały rok, mam je nawet w trawniku, ale po sąsiedzku kwitną całe łany

.
Do czosnków jeszcze mi się nie dobrały podziemnie żarłoki, wolą tulipany i lilie, ale w tym roku, wzmogły działalność i w okolicach czosnków też ryją

, to trzeba wykopać, tylko kto to potem posadzi

.
Tojad pochwalę

, może się rozrośnie

.
Zaskoczył mnie kwitnący dzielżan u Maryni, a tu i mój nie próżnuje

.
Kwiatek zmienia się z dnia na dzień.
Lilii coraz więcej
Liliowce nie pozostają w tyle
I taki od Jadzi

o wielkich kwiatach
Floksów też przybywa
Ten z uroczymi kreseczkami, też od Jadzi
Chmura rutewki Ellin
Pierwsza rozkwitła, niziutka pysznogłówka, Lidziu
Hortensje piłkowane kwitną niezawodnie
ale ogrodowe zaskoczyły mnie kwitnieniem, na które wcale nie liczyłam, po wiosennych przymrozkach
Ostróżka uchowała się w hortensji
Goździki mnie w tym roku prześladują

, kupiłam takiego różowiastego, ale jeszcze nic o nim nie wiem

. Chciałabym, żeby przezimował
Pięknego dnia
