. Nie przepadam za dużą ilością dni świątecznych 
. Zanudzić się można 
.Abrahamek
,
Aniu dziękuję za życzenia zdrówka
. Może i to jest trzydniówka ale przekonamy się co powie lekarz. Wczoraj wieczorem miała ponad 39 stopni gorączki 
. Niby nie narzeka na żaden ból ale słychać kiedy mówi jakby miała kluchy w gardle. Może to angina ? Zobaczymy bo wizytę mamy dopiero o 16 
. Goździki na pewno w przyszłym roku Ci się poprawią 
. Mi co roku pięknie kwitły mimo, że kilka razy je przesadzałam . Pytasz czy wąchałam Rose de Rescht ?? Kochana ja rzuciłam się przed nią na kolana 
i kłaniać musiałam się nisko 
. Pięknie pachnie tylko jakaś taka mikra jeszcze jest . Ma chyba 15 cm wysokości . Mam nadzieję, że za rok będzie większa .NN , prawdopodobnie to jednak LO .
Małgosiu-clem nie chcę pozbyć się całej kępy irysków, tylko tych żółtych
. One na razie rosną chwilowo w tamtym miejscu. Tak czy siak muszę towarzystwo przesadzić bo jesienią jak wszystko pójdzie dobrze to tam wjedzie ciężki sprzęt i będzie wyrównywał teren . Żółtych irysków mam na razie dosyć, sąsiadka się o to postarała . Żółte irysy rosną na długości kilkunastu metrów . Goździki od początku pięknie mi kwitną. Chyba mnie lubią . Dziękuję .Niobe.
Mary Rose.
Powojnik Juuli i piwonia.
Szałwia powoli się rozkręca.
Gizelka
.
Proteus i wszechobecne żółte irysy sąsiadki
.
. Jutro będzie jeszcze lepiej 
. Powiem Ci, że ona w zeszłym roku miała kilka takich półtorametrowych pędów , które były bardzo giętkie i leżały na ziemi. Zrobiłam jej na szybko prowizoryczną podporę z bambusa, które połączyłam u góry tworząc stożek i owinęłam jej pędy wokół tego właśnie stożka. To pewnie dlatego ma tak dużo pąków z kwiatami 
I ta goździkowa droga 
Wspaniale ukwiecony masz ogród. 
Zdrowia dla Emilki. 
Gizelka to dopiero potwór różany i na pewno nie trzeba ją okrywać,wytrzymuje największe mrozy:)
. Przez 10 dni musi brać antybiotyk i zostać w domu. Trudno utrzymać dziecko przy takiej pogodzie w domu ale jakoś trzeba sobie poradzić. Miałam w planach sporo prac w ogródku ale nie wiem czy dam radę je wykonać . Emilka chce żebym ciągle z Nią siedziała w pokoju 
. No nic, dziecko najważniejsze a ja będę plewiła w doskokach . 
?? 
. Na razie mam tylko te babcine i nowych nie dokupuję bo czekam na powiększenie włości. Później będę miała trochę przeróbek i zyskam miejsca na nowe rośliny . Na razie muszę delektować się irysami w innych wątkach . Pozdrawiam .
Też wydawało mi się, że to strasznie trudne. 
Jak wyczujesz proporcje, to już potem z górki. 
