Po deszczowej niedzieli nastał całkiem przyjemniutki poniedziałek. Owszem, byłam w pracy jak słoneczko operowało, ale jakże milej płynął dzień. Popołudnie spędziłam w kuchni, ale bardzo przyjemnie, bo pracowałam z grzybami. Jak ja kocham grzybki. W każdej postaci. Jutro na obiad będzie u mnie pyszny sos grzybowy ( z mnóstwem grzybków) i krokiety nafaszerowane grzybami i kapustą. To cudowny czas

Grzybowy...
Miłeczko - Mnie zawsze dalie kojarzą się z Twoją osobą. Od początku mojego życia w świecie FO . Nie ściemniam, przecież wiesz. Taka fascynacja kwiatami danego gatunku jest godna podziwu, i ja to robię. Podziwiam i przekazuję dalej w świat miłość do tych cudnych kwiatów, chociaż marny ze mnie nauczyciel, bo nie przywiązuję wagi do nazw. Ale niektóre już rozróżniam

To nie Mary Rose, bo mam taką gwiazdę, ma inne kwiatki. Obstawiam Chippendale. Albo Abraham Darby...no żesz nie wiem, bo na obrazkach prawie takie same

ale ta moja zapach ma boski.
Marysiu - Nie, to tamta pomyłka, z zeszłego roku ale jeszcze nie mogę się otrząsnąć

A na serio to wciąż próbuję nazwać to cuś. Za patyczek podziękuję, bo jednego GT mam, bo w końcu przysłali co mieli. Cudna róża, cudne kwiatki. Doczekałam się
Aniu - Artemisa bierz w ciemno. Będziesz zadowolona.Ja chyba się skuszę na jeszcze jednego, jak zakupię najpotrzebniejsze róże na nową rabatę. To cudna róża. Będziesz zadowolona.
Aż się boję do tych szkółek zajrzeć. Dziecko do szkoły muszę wyposażać
Olka - Serio, serio. Mój M odkrył w sobie zapędy winiarskie i robi winko. Nawet dobre, ale to nie mój klimat

Może za kilka lat. Zapraszam na degustację
U Ciebie ulewa połamała róże, a u mnie całodniowy deszcz zmaltretował większość z nich. Na razie wyglądają paskudnie. Muszą się bidulki otrząsnąć.
Kasiu - Do kawki najlepiej smakują różane porteciki. Też sobie często funduję taką przyjemność o poranku
A ja jakoś nie lubię w deszczu. Musiałam wyskoczyć do warzywnika po warzywka i jesooo jak ja długo nie mogłam się rozgrzać. Ja wybieram kocyk i...kominek
Jak ja się ucieszyłam, że mam perowskię w ogrodzie. Myślałam, że zmarzła. A tu proszę...uwielbiam kolor blue
A tutaj szykuje się kolejna niebieska panienka, czyli barbula
A jaką ja mam trawę, oj dawno nie miała takiego soczystego kolorku
Na jej tle Ziguś wygląda całkiem nieźle
A przy tych pracach utknęłam na dobre
