Kawałek szczęścia

[Maska]

A ja po raz pierwszy posiałam szałwię tą czerwoną do skrzynek. Dostałam rok temu nasiona od koleżanki razem z innymi, ale było późno na wysianie. No i wykiełkowała, ale nie posadzę w skrzynkach tylko zrobię obwódkę grządki A czy ja Ci wysyłałam moją pelargonię?

[cyganka77]

Szałwia jest fajna właśnie na obwódki , więc będzie pięknie wyglądało.
Pelargonii mi nie wysyłałaś, a to jakaś specjalna?

[renzal]

O to będę podpatrywać, bo też wysiałam szałwię, ale miałam tylko łososiową i ciemno fioletową (bo trójbarwna to insza inszość) i nie wiem jak z nią postępować!.

[Maska]

No już nie taka, bo się rozpowszechnia na FO , ale wszyscy przyjaciele królika ją mają

[cyganka77]

No ja nie mam .

[Maska]

To będziesz miała ...musisz mieć

[cyganka77]

Super .

[plocczanka]

O to będę podpatrywać, bo też wysiałam szałwię, ale miałam tylko łososiową i ciemno fioletową (bo trójbarwna to insza inszość) i nie wiem jak z nią postępować!.

Szałwia jest bardzo łatwa w uprawie. Gdy dostanie pierwsze listki, trzeba przepikować, najlepiej każdą roślinkę do własnego pojemnika i pozwolić jej rosnąć.
Moje siewki już czekają na pikowanie, ale dni kwiatowe dopiero 25, 26 i 27 lutego, więc jeszcze trochę poczekają.

[Anuleczka]

Oj ja też nie mam takiej pelargonii. Co muszę zrobić i do kogo się uśmiechnąć szeroko?

[Maska]

Tak jak pisałam mają ją przyjaciele królika czyli moi!

[cyganka77]

Też dziś posiałam szałwię i kilka innych rzeczy .

[kris11]

Ja nic nie sieję, bo zwyczajnie nie mam gdzie stawiac, ale za to musiałam kupic dalie od naszego Jacka czyli sezon rozpoczęty
zazdroszczę Wam kobietki tego siania........i radochy z każdego kiełka...

[sangwinaria]

Wtaj . ten kawałek szczęścia to ma z 15 arów . Dużo pracy ale z ciekawością się czyta i ogląda. Pielęgnuj tę pelargonię . Zobaczymy co z nią będzie w tym roku

[cyganka77]

Marzenko, też wiele lat nic nie siałam, nie miałam warunków, ogródka, jedynie kawałek balkonu pełnego słońca, na którym nic nie rosło. Uciekłam z szuflady, choć tam nie trzeba było martwić się o połowę rzeczy, ale mimo wszystko jest radość. Co raz odwiedza nas ktoś znajomy i jest zdziwiony, jak to ogród, jak to warzywa, do tego spiżarka z zapasami. Komu by się chciało. No właśnie, mi się chce i mam warunki. Mogłam od początku posiać trawę, nasadzić iglaków i też byłby ogród, a mi się zachciało mieć własne truskawki, pomidorki, jabłuszka (do jabłek to jeszcze długa droga, ale dwie jabłonki i jedna morelka posadzone)

sangwinaria oj nie, nasza działka ma 10 arów i stoi na niej dom, więc nie jest tego aż tak dużo. Co prawda jeszcze dużo pracy przed nami, ale po kawałku ogarniamy i rozgarniamy plac budowy.

W niedzielę wyszłam do ogrodu poszukać pierwszych oznak wiosny. Nie dużo tego jeszcze, ale coś tam już widać.



















A to moja szklarenka, na razie nie zapełniona po brzegi, ale co chwila coś przybywa.



Pelasie


Karczochy


I las ostrych papryk i bakłażanów.


Za oknem ciepło, więc dalej szukamy wiosny .
Pozdrawiam i do następnego razu .

[plocczanka]

Smakowicie się u Ciebie robi , co widać na zdjęciach. A i kolorowo będzie. Ładnie powschodziły Twoje wysiewy.