Iwonko to ta sama odmiana , tylko inny krzaczek, tych mam najwięcej, bo chyba 5 kęp, ale bardzo je lubię, jeśli masz ochotę , to wiosną się przypomnij i po wiosennym skubaniu podeślę Ci sadzoneczki
Gosiu witaj po przerwie, cieszę się bardzo, że już jesteś

..... wiem, że tak duża strata roślinek naprawdę potrafi nieźle zasmucić, ale naprawdę szkoda życia na smutki...... cieszmy się z każdego nawet najmniejszego drobiazgu, z każdej pozytywnej chwili

Sami stwarzajmy sobie malutkie radości i będzie dobrze. Cieszę się , ze wróciłaś i jestem pewna, że i Tobie będzie fajnie i zapomnisz o ogrodowych stratach..... a ogródek znów szybciutko się zagęści
Chryzantemki mam w ogródku, zimują bez problemu, to odporne odmiany , muszę koniecznie dosadzić sobie więcej , bo uwielbiam te kwiaty....
Iwonko zapraszam bardzo na ciasteczko w realu.... i bardzo chętnie podzielę się przy okazji chryzantemkami.....
Grażynko te dwie pierwsze fotki to chryzantemki z tarasu, pozostałe ogrodowe

Te też wysadzę do gruntu..... mam cichutką nadzieję, ze przezimują
Szkoda, że u Ciebie przemarzają..... a może spróbowałabyś z takimi ,,pewniakami,, ??? może się uda....
Na ciacho i herbatkę bardzo zapraszam
Halinko ta ruda kupiona w tym roku, raczej z tych niezimujących, mam ją w donicy na tarasie. Ale spróbuję wysadzić do gruntu....a nóż się uda....
Na skalniaczku to faktycznie złocień arktyczny.... on u mnie tworzy niziutki, gęsty kobierzec , pięknie wygląda nawet latem, gdy nie kwitnie.... Może Twój faktycznie to inna odmiana....a może spróbuj przyciąć te długie pędy..... może się zagęści...