Witajcie kochane
Nareszcie wstawiam obiecane hiacynty i parę innych kwiatuchów. Zdjęcia były robione w sobotę, więc są już ciut nieaktualne. Przy takich temperaturach, jak dzisiaj czy zapowiadane na jutro 20 stopni, wiosna rzeczywiście panoszy sie coraz okazalej.
Alu, cieszę się, że zaglądasz do mnie.
Joasiu, Jolu, te moje lilie, to azjatki, więc chyba najbardziej odporne ze wszystkich. Zobaczymy co wzejdzie. Na razie szału nie ma, ale jest jeszcze wcześnie jak na lilie, więc czekam cierpliwie.
Aniu-anym, nareszcie w sobotę posiałam w szklarence pomidory i dziewannę, i werbenę. Jeszcze nic nie wschodzi, ale w przyszłym tygodniu....Już się nie mogę doczekać i zaglądam codziennie, jakby to miało coś pomóc w kiełkowaniu.
Aniu-wielkakulka, ja też wysiewam wszystkie kwiaty wprost do gruntu. Wyjątek zrobiłam tylko dla cudnej dziewanny i werbeny patagońskiej. Nie mam miejsca na parapetach.
Agnieszko, też cieplutko ściskam.
Aneczko1979, obiecane hiacynty. Na razie tylko te dwa kolory ale pozostałe też dzielnie prą ku słońcu, więc ich kwiaty-wkrótce.
Reniusiu, żurawki przezimowały nawet, nawet. Jutro postaram się sprawdzić odmiany.
Dzięki Bogu jutro weekend.
Miłego wieczoru