Lemko witaj kochana. Dawno cię nie było

. Fakt, na kamykowej rabacie zrobił się prawdziwy busz, a najbardziej wybujała róża pod oknem kuchennym i lawenda, która sięga powyżej kolan, za domem niestety nie ma takich rozmiarów, widocznie lepiej jej od drugiej strony.
Emka jeszcze lepiej by się siedziało z trwałym zadaszeniem, ale co się odwlecze to nie uciecze podobno

Nie ma co narzekać jest git
Dobrosiu szkoda, że taka piwonia nie dopełnia rabaty
Madziu u mnie też brak czasu

. Dobrze, że znalazłaś choć chwilkę
Avelone bardzo jestem zadowolona, że w końcu wymieniłam te drewniane szkarady na nowy płotek
Dorciu eukaliptus? Hm, chyba takowego nie posiadam
Bozuniu styrakowiec póki co sprawuje się wyśmienicie, ale ciężko jeszcze cokolwiek powiedzieć. Podobno jest mrozoodporny i zdrowy. Pewnie dopiero za rok będę mogła powiedzieć coś więcej. Będę go prowadzić na drzewko.
Ilonko amforka już ma lokatora, czyli lilaka Palbin, na razie to mikrusek, ale nie zależy mi na bardzo szybkim wzroście i tak go będę przycinać dosyć mocno. Zdjęcia chciałam wczoraj cyknąć, ale bateria padła, a potem czmychnęłam do kina i wróciłam późnym wieczorem, więc nie było jak. Jak na razie moim oczkiem w głowie jest Pashminka, która pięknie rozwinęła pąki. Nie mogę się na nią napatrzeć

. Powojnik obrastający drewutnię też już kwitnie, a następny w kolejce jest Krakowiak i Plena Purpurea, która w tym roku obrodziła w pączki

. Lada moment zakwitną też liatry, które kocham ogromnie, w tym roku równieżbiałe, które dostałam od
Joli April
Kasiu włąśnie napisałam, że postaram się co wydziergać, bo wczoraj był ZONK. Dzisiaj idę do fryzjera, więc nie wiem czy zdążę wrócić przed zmrokiem

i cyknąć fotencję