Dziękuję Wszystkim za odwiedziny

Dziękuję też za miłe wpisy
Justynko, Phal. stuartianę kupiłam prawdopodobnie na wystawie w Sosnowcu.
Tam jestem najczęściej, bo mam najbliżej
Mnie też podoba sie Phal. Salinas i bardziej nawet ze względu na ciekawy pokrój płatków niż kolor.
Liszko, ja też kocham nakrapiane liście. Szkoda, że Phal. Schilleriana nie czuje się u mnie najlepiej, bo byłaby już
na moim parapecie. Niestety zaliczyłam z nią porażki
Marto, życzę Ci upolowania 'Stuartiany' na wrocławskiej wystawie. To już bardzo bliski termin
Nie popadaj w pesymizm, że znów trafisz na jakiegoś mieszańca. Jakoś brak nadziei mi do Ciebie nie pasuje
Kasiu74, ubawiłaś mnie określeniem, że moje biedne kwiatki wciąż muszą się uczyć latać
No tak, przy moim kocie, to musiałyby wszystkie wisieć pod sufitem, a i tam niekoniecznie byłyby bezpieczne.
Ciekawa jestem jak długą masz listę chciejstw do Drezna ?

Ja raczej jeżdżę na wystawy bez listy i dopiero na miejscu
wybieram. Czasem żałuję mojego ryzyka
U Lycaste aromatica lubię oprócz kwiatów jej cynamonowy zapach.
Monnia445 - dla Ciebie dziś zdjęcia.
Naprzód tego od Mamy. Zobacz sama, że to prawdziwy CUD, że on zakwitł.
Inna sprawa, że roślina kwitnieniem ratuje się, bo chce przetrwać.
Ja zrobiłam błąd, że gdy pojawił się pęd z keiki, to go bez zastanowienia obcięłam, żeby nie osłabiać rośliny.
Trzeba było odhodować keiki i miałabym młodą roślinkę. Ale po wszystkim
Ten kwitnący pęd jest drugi i już bez keiki. A było tak:
1. Storczyk od Mamy przy przesadzaniu, 2. Przez pozostawienie na całą noc w wodzie, zgniły wszystkie korzenie,
3. Posadzony w takim stanie do podłoża. Kwiaty (żółte) w poprzednim poście...
A teraz pytasz o Phal. Philadelphia.
Poszukałam w moim archiwum i znalazłam kwitnienia z 2015 r., potem z 2017 r.:
Następnie storczyk mi podupadł więc reanimowałam. Na zdjęciach widać już nowe korzonki i basal keiki:
Ostatnie zdjęcie - pierwsze kwitnienie po reanimacji.
Czekam Moniko na kwitnienie Twojej Phal. stuartiana
