Witajcie!
Strasznego doła zalapałam. Czytam tylko, pisac mi sie nie chce, roboty w ogrodzie masa a pogoda byle jaka. To znaczy nie jest tak źle, ale nie ma slońca a ja słoneczne stworzenie jestem!
Jolu, zastanowiałam sie i jednak nie będe zmieniać fotki. Niech juz tak zostanie.
Porządek u dzieci zrobiony, ale pozostała część domu... lepiej nie mówić
Iza, no może gdyby ... ale zostawilam tak jak bylo. Praca wre ale zdjęć z jej postępów nie ma

Nawet aparatu mi sie nie chce ze sobą brać.
Alinko, witaj, dawno cie nie było

Po przymrozkach już mało co zostało w ogrodzie do oglądania
Asiu, i tak będzie. W przyszłym roku tylko pomidory w szkarni.
Ilonko, od dwóch dni u nas tylko mgła i mgła, ponuro jak w listopadzie a przecież to dopiero poczatek jesieni, ja chcę
Reniu, moja Monika jeszcze tez w miarę... Mam nadzieję, że prognozy sie sprawdzą.
W poniedziałek mają wymieniać rury od gazu i cały wczorajszy dzień spędziłam na wykopywaniu i zabezpieczaniu roślin z przedogródka. Niestety magnolii chyba nie uda sie uratować. Mam obawy jeszcze do tych dwu roslin,

zwłaszcza cyprysika tepołuskowego mi szkoda, ale może uda sie go wykopać z dużą bryłą ziemi koparką. Teść ma pilnować robotnikow.
Takie widoki to juz historia. Jolu widzisz? i u mnie znalazła się kulka
A ta róża nic sobie nie robi z przymrozków. Nie wiem, w zimie też będzie kwitła?
Żurawki też zimna sie nie boją
Słoneczniej i cieplutkiej niedzieli wam życzę
