Na początek dla Wszystkich

(znów się nie wyrobiłam z emotkami).
Anjju - dziękuję. Anturium to chyba raczej kształtem normalne, tylko musiałam mu robić zdjęcie pod jakimś dziwnym kątem, bo aparat nijak nie chciał złapać ostrości

.
Nie cierpię cyfrówek, nie cierpię wszystkich aparatów poza moim starym 
. Dziękuję za informację o hojce, bo zupełnie nie wiedziałam, o co jej chodzi

.
Rapunzel - dziękuję. No właśnie, ja też nie mam kogo poprosić, żeby mi zrobił przetwory - muszę sama

.
Tego okna i tak przeważnie nie odsłaniam, bo jest naprzeciw telewizora i nie byłoby nic widać na ekranie

.
Kociaro - dziękuję. Paprotka (ta z tyłu) jest u mnie na przechowaniu i prawdopodobnie pod koniec miesiąca już jej nie będzie. Ja mam trzy anturia, ale tylko białe jest takie grzeczne; czerwone kwitnie kiedy mu się zachce, a trzeciego koloru nawet już nie pamiętam

.
Ja nie mogę sobie "zagruzować" wyjścia na balkon, ponieważ po pierwsze mam tam palarnię, a nie powstrzymam się na pół roku

, a po drugie w zimie czasem trzymam tam naczynia z jedzonkiem, które już się nie mieści w lodówce.
Stokrotakaniu,
Jatro - dziękuję.
Lidko - zawsze można przyciąć, ale ja nie jestem fanką tej metody

.
Trzynastko - dziękuję. Jeśli chodzi o anturium, to w tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć - muszę je wyciągnąć z doniczki, bo mam tam trzy anturia i nie wiem, który przyrost jest którego

.
Julitko - dogadamy się na PW, ale chyba już nie dziś.
Mniodkowa - to coś, to jest pokój z wnęką kuchenną; w pokoju mam jeszcze jedno okno, a w kuchni mam wyjście na balkon

.
Czyli to normalne u hojek? A już myślałam, że mojej się coś nie podoba

.
Anturium kupiłam przecenione w OBI (chociaż jak na przecenione, to tanie nie było. Nie pamiętam dokładnie, ile kosztowało, ale to było dwa razy tyle, co przecenione storczyki

).
Elciu - dziękuję. Najśmieszniejsze jest to, że to jest okno południowe, ale kwiatuchy na szczęście nie wybrzydzają

.