AloesIk - ostatnio widywałam już prawie całkiem padnięte,ledwo dało się wybrać jedną,dwie roślinki,w których jeszcze
tli się życie.Bardzo późno je przeceniają,dla większości,niestety za późno.
hen_s - prawda,niemniej bywam na stoiskach ogrodniczo-kwiatowych w marketach i

boli,jak człowiek widzi tyle biedaków.
Mam zawsze chęć uratować jakąś sierotę,a nawet kilka,w zależności od zasobów (finansowych i miejsca).
Nie zawsze dobrze wychodzę na tym przygarnianiu i kociusiów i kwiatuchów - ale co tam?
U hodowcy też kupuję,choćby ostatnio moje kalatee i hojkę.Nawet jako gratisek

dostałam parasolkę

(papirusik do ukorzenienia.)