Właśnie z mammillariami rozpoczynałem swoją "na poważnie" przygodę z kaktusami. Wysiewałem, troszkę sprowadzałem... Udało mi się zdobyć bardzo dużo gatunków, a pamiętać należy, że nie było to w tamtych latach tak proste jak teraz. Nasiona pochodziły z Mesa Garden, od Koehresa i kolekcji polskich.
Niestety po kilku latach, kiedy już miałem w zbiorze kilkadziesiąt gatunków i form okazało się, że zachodni balkon to nie jest dla nich stanowisko. Słabiej kwitły, niektóre te bardziej światłolubne się wyciągały... I zrezygnowałem z nich prawie całkowicie, chociaż niektóre, te ulubione były jeszcze u mnie przez lata. Właściwie dopiero w minionym sezonie pozbyłem się praktycznie wszystkich, pozostało tylko kilka a i te są na wątku sprzedażowym. A to tylko i wyłącznie dlatego, że mimo wszystko rośliny Ameryki Południowej rosną i kwitną dużo lepiej w warunkach które mogę im zapewnić.
Nie ma tego jednak złego co by na dobre nie wyszło - przy tej okazji coś tam nie chwaląc się na mammillariach się znam i przez to mogę lepiej docenić to co koleżanki i koledzy wartościowego choćby tutaj pokazują.
