Ewuś masz rację teraz krówek u gospodarzy jak na lekarstwo

Moi chłopcy w drodze do rodziny wymyślili sobie taka zabawę że będą liczyć krowy hi hi i przejechaliśmy 260 km i naliczyli 101 krów kiedyś w samej wiosce tyle było jak nie więcej
Lisko a wiesz że ja nigdy nie doiłam krowy

ciekawe jak jest

ponoć dojenie to nie jest takie proste
Izuniu tak wyjazd się udał ale jednak był trochę za krótki

ale cóż nie wszystko można mieć, co się chce
Tomku Tobie by zdjęć brakło

nie wierzę hi hi Ty jeszcze nie dawno zaległe pokazywałaś
Witaj
Krzysiu niestety deszcze i mocne wiatry i ciężar zrobiły swoje

nigdy więcej takiej pergoli ........teraz powstanie drewniana
Monisiu dziękuję

tak cosik mi się wydaje że wszędzie
Tarusiu ja wiem ile to jest pracy na gospodarce

praca nie przerobiona
Też miałam hodowle królików i przy nich było sporo pracy a gdzie mówić o reszcie.....
Tarusiu akumulatory naładowane i poszłabym do ogrodu i powalczyła z chwaściskami ale co z tego jak już drugi dzień pada
Pelagio tak byliśmy z dziećmi ........nie ma to jak świeże powietrze

dziękuję za miłe słowa
Gabrysiu jak mi się troszkę rozrośnie a byś chciała to chętnie się podzielę

te ruiny widziałam tylko z daleka , natomiast mój M z chłopakami byli w zeszłym roku i zwiedzali je
