fanatic, to, że masz wodę ze studni a nie z wodociągu, o niczym nie świadczy ;) Ja mam okropnie twardą wodę pełną wapnia i innych różnych związków, a też ją ciągnę ze studni (takie się osady z niej robiły, że aż ją daliśmy do przebadania). Najlepsza jest do podlewania roślin kwasolubnych deszczówka, zasadową wodą ze studni (jeśli taką masz) bardzo szybko odkwasisz glebę. Możesz kupić taką ładną beczkę ozdobną do ogrodu i w niej zbierać deszczówkę ;) Akurat powinno wystarczyć na kilka krzaczków, by je wspomóc gdy przyjdą susze. Drugie wyjście to podlewać wodą ze studni, badać co jakiś czas pH gleby i w miarę potrzeb dokwaszać podłoże. Kolejne wyjście to wodę ze studni, jeśli jest zasadowa, trzymać w np. beczce z kwaśnym torfem - podobno to też działa, ale szczegółów nie znam. No ale najpierw lepiej zbadać wodę i sprawdzić, co w niej siedzi
Do sprawdzania pH dobrze się nadaje taki płyn, można kupić chyba w każdym ogrodniczym, polecam, jest chyba najdokładniejszy i najprostszy w użyciu.
A czy ten krzaczek, z którym masz problem, nie rośnie np. pod samym domem..? Nie ma znacząco różnej miejscówki od tego, co rośnie zdrowo?