Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12754
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

Byłem znowu u lekarza – teraz z antybiotyków mam prystynamycynę, plus parę innych specyfików… I nie czuję się najlepiej…

Plany ogrodnicze rzeczywiście czekają… Aczkolwiek teraz ponoć ma lać deszcz, więc i tak niewiele będzie się dało zrobić… Ta pogoda jest szalona, w nocy z soboty na niedzielę było minus osiem, dzisiejszej nocy nie spadło poniżej plus dziesięciu…

A rozsady to daleka sprawa…

Błoga cisza jak makiem zasiał po wygranej Argentyny mnie autentycznie zachwyciła… To było po prostu cudowne!!! ;:167

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12754
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

Jeszcze dwie wieczorne fotki choinki z zaświeconymi lampkami...

Obrazek
Obrazek

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8922
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

Jurku
W istocie drzewko wygląda bogato i bajecznie. :D
I jeszcze ten czubek ,jak z naszego dzieciństwa ;:63
Dla Ciebie i Żony spokojnych i radosnych Świąt winszuję ;:196
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12754
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

A dziękuję, dziękuję, staram się. Również wszystkiego najcudowniejszego życzę!

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12754
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

Wczoraj był pierwszy od początku mojego urlopu dzień bez deszczu (no dobrze, na samym początku urlopu też był dzień bez deszczu, ale było wtedy minus sześć), więc zakasałem rękawy i pobiegłem zaiwaniać do ogrodu. Rozrzuciłem tak z półtora metra sześciennego kompostu, skopałem rabatę dla jednorocznych (dodając oczywiście własnego kompostu oraz kupnego łajna), a przy okazji wypatrzyłem, że to i owo nawet nieśmiało jakieś kwiatuszki pokazuje (nawet jeśli czasami są one niestety mocno obgryzione) – co pokazuję na załączonych obrazkach.

Cyclamen coum
Obrazek

Hepatica nobilis
Obrazek

Primula acaulis

Obrazek
Obrazek

Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
Awatar użytkownika
slila1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6419
Od: 18 maja 2009, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

Pochwalę jeszcze raz bogatą, wieczorną choinkę z pięknym szpicem na czubku, bo właśnie tak w czasach mojego dzieciństwa nazywała się ozdoba wieńcząca szczyt drzewka. O wlasnie, drzewka, bo tak najczęściej mówiono u nas o choince. Potem nastał czas choinek, których wierzchołki przozdobiały różnego rodzaju gwiazdy. Oczywiście zamiast lampek paliły się na choince kolorowe świeczki, a całości dopełniały powieszone na gałązkach włosy anielskie. I jeszcze jedno, drzewko ubierano dopiero w wigilią rano.
Widzę, że u Ciebie już prawie wiosna. A cóż to za szkodnik zasmakował w płatkach kwiatów?
Mam nadzieję, że nowy lek skuteczne zadziałał skoro tak ostro popracowałeś w ogrodzie.
Pozdrawiam Lidka "Jest mowa kwiatów tajemna i cicha". Wincenty Pol
Moje wątki.
Moja działka cz.9
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12754
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

Witaj, Slila! U mnie w rodzinie też ozdobę na czubku choinki nazywano szpicem – i kształtem przypominała ona jako żywo to, co obecnie wieńczy moje drzewko. Nigdy nie było gwiazdy, czy innego aniołka. Ale na to, by pamiętać świeczki z otwartym ogniem na choince jestem już za młody… Zaś anielskie włosy kojarzę u innych, ale nie u nas… Natomiast fakt faktem, że tradycyjnie rzeczywiście choinkę ubierało się w wigilijny poranek, ewentualnie w drodze wyjątku 23. grudnia. A rozbierało zawsze 2. lutego. U mnie ma szansę postać i pocieszyć oczy nieco dłużej (przyznam szczerze, że raz stała mi aż do maja :;230 ).

Przedwiośnie uderzyło nagle tydzień temu… W nocy z soboty na niedzielę było jakoś tak minus osiem (i było to zwieńczenie tygodnia, w którym trzymał mróz jak rzadko kiedy u mnie we Francji), a w nocy z niedzieli na poniedziałek już plus osiem… Na Sylwestra zapowiadają siedemnaście stopni, w minionym tygodniu wiele mieliśmy dni, gdy temperatura nawet nocą nie spadała poniżej dziesięciu i ma to jeszcze wrócić po chwilowym ochłodzeniu (jednak bez przymrozków)… Oszaleć można z tą pogodą…

Jeśli chodzi o szkodnika, który mi wyżarł przylaszczkę – nie mam zielonego pojęcia, kto zacz, bo też i go nie złapałem na gorącym uczynku. Choć podejrzewam po prostu najzwyklejsze w świecie ślimaki…

A lek niestety guzik dał. Ledwo przestałem żreć sterydy i okazało się, że wszystkie objawy wróciły… Znowu z zatok mi się leje, nos mam zapchany i kaszlę jak gruźlik. Nie mam siły ani chęci wracać do lekarza po raz trzeci…

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

Jeszcze pamiętam świeczki na choince, ba, nawet sztuczne ognie, mam nadzieję, że wiesz, o które mi chodzi. Samorobne łańcuchy z bibuły i kolorowego papieru, malowane szyszki, cukierki no i te malowane bombki. Na szczęście jeszcze trochę ich zostało. Niby można teraz kupić ładniejsze, ale mam wielki sentyment właśnie do tych starych. Ozdoba wieńcząca choinkę też była u mnie nazywana szpicą.

Kaszel, katar i cała reszta pozostałości pomęczy Cię pewnie kolejne kilka tygodni i sama przejdzie. W Polsce są takie krople do nosa, nazywają się Metmin, poszukaj zamiennika francuskiego, rękę bym sobie dała uciąć, że Ci pomoże.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8922
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

Jurku
Merde :roll: Myślałam ,żeś zdrów jak rydzyk :!:
A może to na podłożu alergicznym. :?
Nie możesz sam wymazu zrobić :?: ;:65
Ale w le jardin szalałeś :lol:
Super ,że znalazłeś kwiatki.
Chyba gąsienica mała pogryzła przylaszczkę.
Ślimaki się głębiej schowały.
Kiedyś i u nas był taki szpic ,potem się stłukł.
Na choince wata i anielski włos taki ze sreberka.
Madzia ma super ,że pamięta świeczki ,ja tylko z opowieści.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
slila1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6419
Od: 18 maja 2009, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

Jurku, to bardzo przykre, że choróbsko nadal Cię nęka. Pogoda i u nas dosłownie zwariowała. Choinka stała u Ciebie do aż do maja, no to chyba jesteś rekordzistą. W domu rodzinnym rozbieraliśmy drzewko zwykle około połowy stycznia, bo pomimo tego, że zawsze była to jodełka, to igły zaczynały się szybko sypać...
Madzia przypomniała o sztucznych ogniach wieszanych na choince, my nazywaliśmy je zimne ognie i tato zawsze je zapałką zapalał. Oczywiście wisiały też cukierki w kolorowych papierkach, pierniczki i cukrowe laski.
No oczywiscie, Agnieszko, że wata na gałązkach też była, sama ją tam rozkładałam. Ale nie pamiętam na domowej choince ozdób papierowych, natomiast w przedszkolu i szkole podstawowej lepiliśmy papierowe łańcuchy i wieszaliśmy na dużej choince.
Pozdrawiam Lidka "Jest mowa kwiatów tajemna i cicha". Wincenty Pol
Moje wątki.
Moja działka cz.9
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12754
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

@ Madziagos – na świeczki jestem zdecydowanie za młody. Sztuczne ognie owszem, pamiętam, ale na choince się ich u mnie nie wieszało… Łańcuchy z kolorowego papieru robiliśmy na plastyce czy innym zetpete w szkole – i potem przynosiłem je do domu, by szpeciły choinkę (szpeciły, bo powiedzmy sobie szczerze, że talentu plastycznego to ja nie mam za grosz). Pociągnięte złotą farbką prawdziwe (chyba sosnowe) szyszki też pamiętam z choinki moich rodziców. Też mam spory sentyment do dawnych baniek choinkowych i sporo ich od moich rodziców wziąłem. Niektóre już przekroczyły pięćdziesiąt lat… Co do ozdoby wieńczącej choinkę – u mnie był to szpic rodzaju męskiego… Co do kaszlu i kataru – pojutrze będzie równo miesiąc jak mnie męczy… Po dwóch tygodniach czekania aż samo przejdzie, po których nastąpiły dwie nieskuteczne antybiotykoterapie jestem nastawiony niezbyt optymistycznie co do dalszego rozwoju sytuacji. Co do kropli do nosa – po pierwszej sesji leczenia zostały mi takie z mieszanką kortykosteroidów i antyhistaminików. Nie pamiętam, żeby mi jakoś szczególnie pomagały… Zresztą… Jeśli mój organizm ma to paskudztwo sam zwalczyć, to chyba nie powinienem mu sterydami przeszkadzać…

@ Pelagia
– też myślałem, że jak skończę drugą terapię, to będę zdrów jak rydz, niestety jak tylko odstawiłem sterydy, objawy wróciły jak bumerang… Trudno mi uwierzyć w podłoże alergiczne – dlaczego nagle miałbym dostać alergii na cokolwiek w wieku lat trzydziestu siedmiu, jeśli nigdy wcześniej tego typu problemy mnie nie prześladowały? Wymaz pewnie mógłbym sam sobie zrobić, ale nie sądzę, że przychylnym okiem patrzono by na to jak puszczam kasę instytutu na analizę mikrobów z własnego nosa… W ogrodzie szalałem znów wczoraj, bo deszcz odwołali – i tym razem przyciąłem robinię i koniklecę (a żona jabłonkę i budleję). Obrobiliśmy też trochę te pocięte gałęzie – co się nadaje do pomielenia, zostanie zmielone i pójdzie na kompost jak pogoda pozwoli, co się nie bardzo nadaje, pocięliśmy i wywaliliśmy do śmietnika. Z kwiatków też się cieszę… Lubię jak jest kolorowo w ogrodzie. Co do tego kto podgryzł przylaszczkę – nie mam zielonego pojęcia, za rękę/odnóże/stopę nie złapałem. Aczkolwiek myślę, że kilkanaście stopni ciepła, nawet w nocy, to jest temperatura przy której ślimaki mogą ze snu zimowego się wybudzić. Waty i włosów anielskich na choince nigdy nie miałem – ani swojej, ani tej u rodziców, którą pamiętam z dzieciństwa.

@ Slila
– irytuje mnie to choróbsko, oj irytuje… Z tą choinką do maja – raz się zdarzyło… Jeszcze jak mieliśmy mniejszą choinkę, więc w sumie mogła stać nie wadząc nikomu… A że oboje z żoną uwielbiamy choinkę, to strasznie przeciągaliśmy z jej składaniem… Teraz, z tą dużą, nie ma takiej opcji. Jeśli nie poskładamy choinki, to nie będę miał miejsca na moje wiosenne wysiewy doniczkowo-skrzynkowe. Choinka sztuczna ma ten plus, że się nie sypie (w każdym razie nie tak jak prawdziwa – bo przy ubieraniu i rozbieraniu zawsze trochę igiełek a nawet gałązek poleci)… Jeśli chodzi o sztuczne ognie (które znam, choć – jak już wspominałem w odpowiedzi do Madzi, gdzie wspominam również i o papierowych łańcuchach – na choince się ich u mnie nie wieszało, podobnie jak nie wieszało się artykułów spożywczych ani waty) – też znałem je pod nazwą „zimne ognie”, z czym wiąże się zabawna (w każdym razie obecnie mnie śmieszy, bo wtedy do śmiechu mi zdecydowanie nie było) anegdota. Otóż pamiętam jak jako bodajże czterolatek chciałem sprawdzić, czy naprawdę, zgodnie z nazwą, zimne ognie są zimne. Skutek: poparzona dłoń i wycie, które pewnie po parter było słychać. :;230 Wracając do papierowych ozdób – moja matka robiła całkiem ładne ozdoby z kartonu, kolorowych celofanów, nici i koralików, trochę ich na mojej choince wisi…

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22044
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

Jaka piękna choinka! ;:111
Bardzo przypomina moją z dzieciństwa.
I bombek wiele starodawnych i ten szpic to był PRL-owski styl.
Bardzo miłe choinkowe wspomnienie a i dziewczyny uruchomiły fajne wspomnienia.
Na grubszych częściach gałązek świerka przypięty były klipsy z ''oczkiem" na kolorowe świeczki .
Nie zawsze trzymały pion...
Palić można było tylko w obecności dorosłych.
Znam z autopsji pożar choinki z tego powodu u mojej cioci . Kuzyni uważali się za starszych i zapalali świeczki bez nadzoru a lameta podobnie jak igiełki świerka niewiele potrzebowały by zapłonąć - wystarczyła iskra i już ... a potem firanka bo najczęściej choinka stała blisko okna....

Martwi mnie Twoje zdrowie :(
Wyjście na prostą jest długotrwałe ale nie watpię, że lada chwila pokonasz tę ostatnią słabość.
Trzymaj się i walcz Jurku, ściskam Cię serdecznie ;:167 ;:113 ;:79
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

U mnie w domu świeczki i sztuczne ognie na choince paliło się tylko w obecności Taty, poza tym były pochowane poza zasięgiem niepowołanych rąk.
Na szczęście :;230

W sumie to nie pamiętam, czy ta ozdoba nazywała się szpic czy szpica. Wszystko jedno, może to był obojnak.

Zauważyłam, że u ludzi i u zwierząt po większych infekcjach utrzymuje się przez kilka tygodni nadwrażliwość błony śluzowej dróg oddechowych, która objawia się nadmierną produkcją śluzu, który płynąc po gardle drażni receptory kaszlu. W takim przypadku krople sterydowe czynią cuda, dodatkowo podane do nosa, czyli domiejscowo nie obniżają odporności. Ja bym popróbowała. Jeżeli się uspokoi, to znaczy, że to to i nie ma tam już bakterii. Jeżeli się zaostrzy, to znaczy, że dalej coś tam jest. Ale to ja bym tak zrobiła na sobie. Możesz popróbować powdychać napar z tymianku. Dobrze działa na konie z RAO, więc u człowieka z zawalonymi zatokami też pomoże. Trzeba naparzyć tego w garze i wdychać, głowę zakrywa się ręcznikiem żeby jak najwięcej szło gdzie trzeba a nie w atmosferę.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12754
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

@ Karo – dzięki za uznanie dla mojej choinki, mam z niej niesamowitą radość. Baniek mam sporo dawnych po rodzicach, ale jeszcze więcej całkiem nowych – bo szczęśliwie stare wzory nie poszły w zapomnienie i ciągle robi się piękne ozdoby choinkowe w tradycyjnym stylu… Niektóre wzory produkowane są bez przerwy od lat, inne po przerwie wracają do łask i znów stają się modne… Zwrócę uwagę na jeden śmieszny przykład: tę bańkę (klik otwiera zdjęcie) moja matka kupiła w prezencie swojej matce w 1969. roku z pierwszej w życiu wypłaty. Natomiast tę (klik otwiera zdjęcie) lśniącą nowością kupiłem w tym roku. Wzór malowania się nieco zmienił, ale ewidentnie dmuchane toto było w tej samej formie co pięćdziesiąt trzy lata temu… Ze światełkami (elektrycznymi) wiąże się kolejne nieodmienne świąteczne wspomnienie: matka zawsze wołała ojca, by je założył, a ojciec zawsze dawał wyrazy niekłamanego „zachwytu”, pomstując pod nosem na gordyjskie węzły, w które się jakimś tajemniczym sposobem lampki zawsze leżąc w pudle zdołały poplątać… Co do zdrowia – mnie bardziej ono irytuje niż martwi… Miałem tydzień zwolnienia lekarskiego, potem dwa tygodnie urlopu i w najbliższy poniedziałek wrócę do pracy znowu chory i tylko na pół gwizdka wypoczęty (bo jednak jak człowieka jakieś choróbsko podgryza, to nie wypoczywa pełną gębą)… W każdym razie dzięki za ciepłe słowa. ;:196

@ Madziagos
– właśnie wyobraziłem sobie szpic niebinarny. :;230 Kaszel u mnie nie z samego łaskotania po gardle przez spływające z zatok gluty – zalega mi coś w dolnych drogach oddechowych tak, że czasami mi w piersi cała orkiestra dęta gra, a to co odkrztuszam konsystencją jako żywo żelki Haribo przypomina... Ze sterydowymi kroplami do nosa jest ten problem, że część się wchłania bezpośrednio przez śluzówkę nosa, a reszta spływa do gardła i wchłania się w układzie pokarmowym… No nic… Poczekam i zobaczę, co się będzie działo…

W ogóle to się chcę podzielić najdziwniejszą sytuacją, jaka mi się w życiu przydarzyła. Po pierwszej w nocy obudziło mnie jakieś takie przestraszone ni to wycie ni to szczekanie psa (mówiąc szczerze, w pierwszej chwili byłem święcie przekonany, że to w piersi mi tak gwiżdże i nawet rozpaczliwie próbowałem coś odkrztusić, żeby przestało). Wkurzyłem się niemiłosiernie, szybko się odziałem, wypadłem na werandę, by zlokalizować, którego z sąsiadów ochrzanić, że swojego futrzastego przyjaciela zostawił na noc na polu i, napotykając pełne wyrzutu spojrzenie sąsiada zza płotu, obudzonego tak jak ja, zorientowałem się, że pies – spore bydle pokroju wyżła – znajduje się u mnie i biega na wszystkie strony jak opętany, czyniąc mnie więźniem własnej chałupy. Teren mam ogrodzony, a ogrodzenie mierzy minimum metr sześćdziesiąt. Furtka była zamknięta. WTF? Na spadochronie go ktoś do mnie do ogrodu zrzucił? Kapitan Kirk go teleportował z pokładu USS Enterprise? Nie rozumiem. Nic nie rozumiem, za Chiny Ludowe.

Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8922
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogródek doktora Lokiego ? cd...

Post »

Jurek
No nieee ,chyba nasi ''sąsiedzi'' do Ciebie się przeprowadzili :;230
Ciekawa jestem jakim cudem pies się do Was dostał :lol:
U mojego Brata na Antypodach raz komuś ujadał pies /w dzień/ i reakcja była taka ,że właściciel boi się wyprowadzić czworonoga :;230
Niestety dopiero po zapłaceniu mandatu nie napadają na nas obce psy przy własnej furtce :evil:
Mam nadzieję ,że u Ciebie to był wypadek jednorazowy. ;:108
Madzia mądrze radzi z tymiankiem ,żadne zioło nie ma takich właściwości przeciwwirusowych.
Tylko chyba dość ciężko dostać ,coś mi się obiło o uszy ,że na liście wycofanych ziół jest.
Dla tego mam własny ,co prawda rachityczny. ;:224
Bańka z lat 60 - tych unikat :!:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”