Borówka amerykańska - 11 cz.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Jeżeli masz możliwość to serio kup przekompostowaną korę w jakims obi czy innej castoramie. Szarpnij sie raz na transport i będziesz miał spokój na 2-3 lata. A może jest opcja na allegro z darmowym transportem ? I tak bedziesz musiał uzupełniać korę i dosypywac trocin czy kory przefermentowanej zeby krzak miał co jeść.
Lepiej zrobić raz a porządnie.
EDIT:
Teraz za bardzo nie widze takiej kory na allegro czy w marketach. Może to kwestia obecnej sytuacji albo za wcześnie. Ale w tamtym roku była dostępna od ręki bez problemu.
Lepiej zrobić raz a porządnie.
EDIT:
Teraz za bardzo nie widze takiej kory na allegro czy w marketach. Może to kwestia obecnej sytuacji albo za wcześnie. Ale w tamtym roku była dostępna od ręki bez problemu.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Korę mam którą sypałem pod thuje , kupowałem w workach. Ją można mieszać z ziemią ?
Regulamin Forum
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Zawsze pryskalem tylko switchem po zawiazaniu kwiatów i później jeszcze dwa opryski co dwa tygodnie i wszystko było ok, ale w zeszłym roku już w kwietniu zauważyłem, że część krzaków nie rozwija sie tak jak powinna. Na początku myślałem że przemarzły, ale okazało się, że to szara pleśń. Na forum dowiedziałem się, że opryski powinienem robić już wcześniej żeby tego uniknąć.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Topsin jest 1- składnikowy, dużo lepsze i skuteczniejsze są 2-składnikowe jak np. Luna Sensation,Yamato czy Swith.
Ja p/rdzy i przy okazji szarej pleśni najpierw dałem mieszaninę Topsin+Domark=Yamato, a po kwitnieniu zastosuję Lunę S.
U mnie 2 opryski póki co wystarczają.
Ja p/rdzy i przy okazji szarej pleśni najpierw dałem mieszaninę Topsin+Domark=Yamato, a po kwitnieniu zastosuję Lunę S.
U mnie 2 opryski póki co wystarczają.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Ok, dzięki za odpowiedź
Pozdrawiam

- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Pryskaniem zabijasz mikroryzę w glebie i koło się zamyka.
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Nie mylę się.
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1644
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Ciekawy artykuł o wytrzymałości borówek na wiosenne przymrozki i rozpoznawaniu uszkodzeń mrozowych.
http://jagodnik.pl/plantatorzy-borowki- ... ze-straty/
http://jagodnik.pl/plantatorzy-borowki- ... ze-straty/
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 24 lis 2019, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Przecinaliście Szanowni Forumowicze pąki kwiatowe w borowce po tych ostatnich przymrozkach, czarno to widzicie?
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
wczoraj widziałem te zdjęcia, dzisiaj "zbadałem" pąki. U mnie są w fazie jak z drugiego obraza (9-12 stopni)
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Ja wszystkie borówki sadzone w tamtym roku przyciąłem tak aby nie było owoców. Zostały gołe patyki.
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Poczytałem sobie trochę wstecz i widzę kolejny rok te same dziwne porady. Albo decydujemy się na uprawę ekologiczną, albo na chemiczną. Każdy oprysk a w szczególności fungicydem systemicznym poważnie uszkadza mikoryzę. Podobnie działają większe ilości nawozów szczególnie azotowych i fosforowych. Grzybnia nie zanika całkowicie, ale na jakiś czas zanika jej działanie. Coraz częściej pojawiają się publikacje z badań nad zbawiennym działaniem mikoryzy. Żeby była jasność, po co w ogóle ta mikoryza. Ano po to żeby lepiej wykorzystać składniki i wodę z podłoża, nawet przy mniej kożystnym pH. To tak w wielkim skrócie. Logiczne jest, że jak pozbawimy bądź osłabimy mikoryzę to zmniejsza się znacznie powierzchnia asymilacji. Co wtedy robią niektórzy jak rośliny słabiej rosną, ano dowalają jeszcze więcej nawozów. Aby wytworzyć delikatną równowagę w glebie nie można wprowadzać żadnych gwałtownych zmian.
Pozdrawiam. Jacek 

Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
Czy istnieje sposób na odróżnienie pięcioletnich sadzonek borówki w odm. Bluecrop i Bluejay w obecnej fazie wegetacji? Na co zwrócić uwagę aby rozpoznać te odmiany?
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 9 sie 2016, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Orońsko k. Radomia
Re: Borówka amerykańska - 11 cz.
No właśnie jak to właściwie jest z tą mikoryzą?
Na początku maja zeszłego roku zaaplikowałem moim borówką mikoryzę w żelu z żywą grzybnią do borówek i wrzosowatych.
Z tego co czytałem należy ograniczyć nawożenie do minimum oraz zrezygnować z fungicydów. Tak też uczyniłem i dopiero w połowie czerwca dałem pierwszą i ostatnią dawkę siarczanu amonu 10g pod każdy krzak, ale nie rozpuszczając go w wodzie tylko posypując podłoże.
W między czasie kilka razy zrobiłem oprysk z siarki tak jak do winorośli w stężeniu 0,3%.
Koniec sierpnia podsypałem siarczan potasu po 10g na krzew i na tym zakończyłem ubiegły rok
Czy takie postępowanie było właściwe, dla borówek z mikoryzą?
Jest rok 2020 i powoli zaczynam myśleć jaki przyjąć plan działania na ten sezon, aby nie zaszkodzić swoim rośliną
Chciałbym wykonać profilaktycznie oprysk miedzianem, ale nie chciałbym zaszkodzić grzybom symbiotycznym :/ W późniejszym okresie poszedłby też w ruch siarkol.
Na dniach myślę podsypać trochę kory pod każdy krzew a za 2 tygodnie dać pierwszą dawkę siarczanu azotu 10g.
Co o tym sądzicie?
Na początku maja zeszłego roku zaaplikowałem moim borówką mikoryzę w żelu z żywą grzybnią do borówek i wrzosowatych.
Z tego co czytałem należy ograniczyć nawożenie do minimum oraz zrezygnować z fungicydów. Tak też uczyniłem i dopiero w połowie czerwca dałem pierwszą i ostatnią dawkę siarczanu amonu 10g pod każdy krzak, ale nie rozpuszczając go w wodzie tylko posypując podłoże.
W między czasie kilka razy zrobiłem oprysk z siarki tak jak do winorośli w stężeniu 0,3%.
Koniec sierpnia podsypałem siarczan potasu po 10g na krzew i na tym zakończyłem ubiegły rok

Czy takie postępowanie było właściwe, dla borówek z mikoryzą?
Jest rok 2020 i powoli zaczynam myśleć jaki przyjąć plan działania na ten sezon, aby nie zaszkodzić swoim rośliną

Chciałbym wykonać profilaktycznie oprysk miedzianem, ale nie chciałbym zaszkodzić grzybom symbiotycznym :/ W późniejszym okresie poszedłby też w ruch siarkol.
Na dniach myślę podsypać trochę kory pod każdy krzew a za 2 tygodnie dać pierwszą dawkę siarczanu azotu 10g.
Co o tym sądzicie?