Wandziu u mnie podłoże gliniaste to powiem, że wilgoć dłużej się utrzymuje ale pustynnikom jakoś to służy. Rosną w tym samym miejscu od momentu kiedy tutaj zamieszkaliśmy tj. 4 lata i już widzę, że po przekwitnięciu muszę je przesadzić bo korzenie jak ośmiornice już wychodzą na powierzchnię.
A to one w kilku odsłonach.
Wandziu moja Rostock dobrze znosi nasłonecznienie, rośnie od południowej strony na skarpie przy tarasie, też ją bardzo lubię za piękne kwiaty, soczosto-zielone liście i ładnie zbudowany krzaczek.
Wandziu nie wiem czy to Ty czy ktoś inny pytał o Chippendale o jej kolor, u mnie ona występuje w kilku odcieniach, ale to chyba ona tak ma, pokażę jak inne kwiaty na jednym krzewie występują jednocześnie.
W każdej fazie rozkwitu potrafi być inna.
Basiu pisałam wyżej o tej co lubimy, moja to dwulatka na razie krzaczek zgrabny i ładny, dopiero teraz zaczęła kwitnąć ale widzę, że pąkow sporo.
Może teraz kilka widoczków poza różami.
Lawenda zaczyna kwitnąć, w tym roku krzewinki już bardzo dorodne ale wiosną ścięłam je bardzo krótko.
Przetacznik różowy bardzo dostojny
Hosty u stóp Perukowca tez maja się dobrze, mimo to że o wodę walczą.
A to Perukowiec ze swoją czupryną
Żółte zakątki w ogrodzie
Karolcia będę czuwać i ogladać...a jak to się dzieje, że do Was Maja zaglada, to jest na Twoje zaproszenie
Fajnie bo Ty masz tak bogaty ogród, że jest gdzie spacerować i co podziwiać.
pozdrawiam
