Maryniu marpa a ja w ogrodzie nic nie robiłam,bo dalej mokro. Może jutro przeschnie to też coś podłubie. Mnie też czeka wycinanie przekwitłych kwiatów i przesadzanie. Dziś znów siedziałam w przetworach.
Krysiu nie liczyłam ile mam odmian jeżówek. Pewnie około dwudziestu a może i więcej. Mam jeszcze takie co dopiero w pąkach. Masz racje hosta plantaginea rośnie i w słońcu i cieniu, bo mam ją w rożnych miejscach. Jednak nie na wszystkich widzę jeszcze pąki.
Florian dziękuję. Nigdy nie lubiłam jesieni. Moją najukochańszą porą roku była wiosna, która do mnie przychodzi wcześnie i ta budząca do życia się przyroda to jest to co lubię. Zresztą wtedy też kwitnie najwięcej kwiatów. Wracałam dziś po nocnej zmianie z pracy to ziąb czułam niemiłosierny. Jeszcze parę dni temu było upalnie. Ani mi to nie sprzyja ani moim roślinom.
maryna45 Marysiu a ja w ogrodzie nic nie robiłam za wiele ,bo raz,że mokro bardzo a teraz mam dużo nocnych zmian to w dzień odsypiam . Potem obiad i przetwory. Może na urlopie podgonie. Przedzwonię to pogadamy.

Soniu to jednoroczna Laurencja zatokowa. Jak chcesz to mam nasionka. Wschodzą fajnie i długo kwitnie. Mam te kępki w rożnych miejscach . Wcale się nie dziwię,że boli Cię gardło przy takiej zmianie pogody. Mojego ślubnego też dopadło.

Mariola ta hortensja ma parę lat.Kwitnie wcześniej niż inne.
Iwonko myślisz o Zawciągowcu zwyczajnym? Co na jesieni mu się przebarwiają liście?
Ewciu byłam dziś na koncercie Ani Wyszkoni w Pałacu Oborskich od 19.30 i powiem Ci ,że zmarzłam, choć byłam ubrana stosownie do pogody.Tak masz racje jesień nadchodzi. Tylko czego tak wcześnie.
A w ogrodzie zakwitł mi kaczeniec.


Goryczka siedmiodzielna ma coraz więcej kwiatów.
Na parapetach też kolorowo.



A teraz coś na smak





Dobranoc.
