Jode, akurat żółty kolor jakoś mi najmniej pasuje. Wolałabym chryzantemy różowe, białe, bordowe, bo te są w moim guście. A żółte kwiatki lubię tylko wczesną wiosną, bo wnoszą optymizm i radość. Na przykład żółte krokusy - cudne
Heliofitka, termin kwitnienia chryzantem jest dla mnie decydujący, bo jeśliby miały kwiatki nie zdążyć zakwitnać, to po co mi one? Takie wrześniowe kwitnienie najlepiej by mi odpowiadało.
Jagi, jakoś jeszcze mieszczę, mieszczę, ale od przyszłego sezonu zacznę już eliminować to i owo. Mam nawet na oku takiego jednego niewyględnego iglaczka.
ASK, jeśli mi wolno coś doradzić, to nie sadź miskantów z różami, bo zjedzą Ci one różyczki. Ja na początku sezonu posadziłam taką różę w pobliżu miskanta, licząc na to, że odstęp będzie odpowiedni. Niestety, miskant bardzo się już do niej zbliżył i widzę, że będę ją musiała znów zabrać gdzie indziej.
Annes, akurat
Memory to wielki miskant i trochę się jednak rozchodzi na boki. Tak więc weź to pod uwagę, jeśli masz niedostatek miejsca. Swoją drogą jest bardzo piękny.
Edyta, o nie, ja już nie chcę miskantów i nawet na nie nie patrzę w szkółkach. Pod tym względem jestem już całkowicie zaspokojona. W tym sezonie polowałam na jeżówki. Ciekawe, co będzie w przyszłym...
Halu, nie znoszę tłumów. Dlatego też ani razu nie byłam na wystawie Zieleń To Życie, choć mam ją przecież pod bokiem. A wiem, że ludziska jadą na nią z drugiego końca kraju. Na starość chyba się samotnikiem zrobiłam. Lecz spotkania kameralne bardzo sobie cenię i zawsze korzystam z okazji, by w nich uczestniczyć.
Dorcia7, te dwa miskanty to akurat łatwo rozróżnić, bo
Apache ma formę karłowatą i dorasta tylko do 70 cm, a
Zebrinus jest dwa razy wyższy i ładnie się przewiesza.
Dorotka350, oj liczę na nasze wzajemne odwiedziny, bo lubię pogadać o różyczkach
Helios, cętkowanych odmian miskantów jest sporo i jeśli się je widzi "naocznie", to różnice są oczywiste. Na zdjęciach to faktycznie są identyczne.
Co do róż, to zawsze nienawidziłam jesiennego sadzenia, więc od pewnego czasu kupuję tylko wiosną, gdy ta robota jest przyjemna pośród śpiewu ptaków i wiosennych powiewów ciepłego wiaterku.
Tajeczko, stipa brachytrycha to świetny wybór. Startuje wcześnie, a po zakwitnięciu pozostaje dekoracyjna aż do przymrozków. Ja bym na twoim miejscu posadziła dwie obok siebie.
Klaryso, tylko wiosną! Odpowiedziałam u ciebie.
